Czy to nie absurdalne, że wspomnienia o dobrych czasach o wiele częściej doprowadzają do łez, niż wspomnienia o tych złych? Bo najbardziej nie cierpię wolnego czasu, kiedy budzą się wspomnienia i odżywają obawy o przyszłość. Brakuje mi Ciebie. Coraz bardziej zamykam się w sobie, coraz szczelniej. Ciężko wciąż udawać przed ludźmi,że jest ok. Ciężko śmiać się gdy za chwile masz ochotę wybuchnąć płaczem. Najgorsza jest ta bezsilność. Nie umiem prosić o pomoc, powiedzieć,ze coś jest nie tak, bardzo nie tak. Czuje się tak beznadziejnie. A na dodatek Ciebie tu nie ma... Teraz kiedy potrzebuje oparcia ,brak mi go.
|