układam w myślach słowa, a zanim je wypowiem, mówi je ona.
patrzę na świat po swojemu. Ona patrzy po swojemu. Razem patrzymy przez jedne okulary.
nikt się tak nie śmieje.
nikt się tak nie poświęca dla drugiego człowieka. czy ty słuchałbys przez dwa tygodnie o tym że jest ci źle bo jesteś w urojonej ciąży? Sprzątałbyś czyjeś wymioty opo całym domu? mył kogoś bo tego potrzebował, tak bezinteresownie?
kochał bez granic i szczerze?
był...
po prostu samym istnieniem cieszył?
wątpię.
|