Pewnego dnia szła sobie samotnie przez park. Nagle zobaczyła Jego.. Serce zaczęło jej mocniej bić, kolana zaczęły się uginać.. Po pewnej chwili patrzy.. a On idzie w Jej kierunku. Zaczęli rozmawiać, śmiać się.. Po paru tygodniach wyznali sobie miłość, ustalili nawet datę ślubu. Gdy nadszedł już ten dzień w którym mieli się pobrać On nie zjawił się w kościele.. Ona czekała na Niego i czekała. Miała nadzieję, że coś Go zatrzymało.. Ale niestety, On się już nigdy nie pojawił.. Zaginą bez śladu.. Zostawił Ją samą.. Nie wiedziała co ma robić.. Przecież chciała być tylko szczęśliwa..
|