(...) Jeśli mnie jakimś cudem odratują, to będzie znak, że mam jeszcze szansę na te wszystkie pierdoły...I wtedy spróbuję zacząć wszystko od nowa. Sama, bezsilna i głupia. I przypomnę sobie, że marzenia i nadzieja to były właśnie te pierdoły, że kochałam śmierć, choć tak naprawdę się jej boję, no a przede wszystkim, że chciałam spróbować....
|