przestał zwracać na nią uwagę...przestała dla niego istnieć... tak po prostu... to sprawiło, że umarła... ciało żyje, funkcjonuje... lecz serce jest zmiażdżone, a dusza złamana trzyma się na cienkiej niteczce nadziei, że on tylko udaje obojętność...że kiedykolwiek mu zależało i może nadal chociaż w najmniejszym stopniu zależy...że pamięta o niej...że ma piękne wspomnienia związane z nią... ta nadzieje sprawia, że dusza jej wegetuje... gdy i ona zgaśnie, umrze...przestanie istnieć dla świata...
|