Biegła wąską ścieżką przez łąkę. Wiatr targał jej brązowe, długie włosy. Nie mogła złapać oddechu. Serce biło jej jak oszalałe. Nie wiedziała co się z nią dzieje. Po chwili w obrazie zachodzącego słońca zobaczyła jego postać. Stał i wpatrywał się w nią. -przed czym uciekasz?(zapytał spoglądając na Nią ze zdziwieniem) -przed miłością do Ciebie. Nie mogę cię pokochać bo później będzie mi się gorzej przyzwyczaić do faktu że mnie zostawiasz. (spuściła wzrok na swoje trampki, bo wiedziała że kiedy robi się taka smutna , on ją pocałuje) , (On delikatnie musną ją w usta i wyszeptał) -nigdy Cię nie zostawię kochanie.. / kesha1234
|