Poplątała się sama ze sobą. Nie wiedziała czego ma się trzymać, do kogo się zwrócić o pomoc, zastanawiała się nad tym czy jej życie ma w ogóle jeszcze jakiś sens. Wiedziała jedno, najchętniej zamknęłaby się w opuszczonym w lesie domku z butelką wina muzyką w tle i jego zdjęciem w ręce, które udzierałaby przy każdej łzie skraplanej po policzku
|