Poczułam Twoje spojrzenie. Siedziałeś na parapecie i wpatrywałeś się we mnie. Lustrowałeś mnie całą. Zajrzałam w Twoje piękne oczy. Patrzyłeś jakoś inaczej. Nigdy wcześnie nie spoglądałeś się na mnie w ten sposób. To było coś nowego. Zrobiło mi się gorąco. Nie mogłam znieść Twojego spojrzenia. Oblałam się rumieńcem i skryłam się za koleżanką. Nie rozumiałam Cię. Czemu tak patrzyłeś? Przecież nic do mnie nie czujesz. A patrzysz się tak, jak bym była dla Ciebie kimś ważnym. Zupełnie tego nie czaję.
|