Często jest tak,że kopnięci przez życie,pózniej dochodzi do nas świdomość,pojęcia i znaczenia miłości, w naszym życiu.Czym ona była w dotychczasowym życiu.A może była,tylko nie dano jej, szansy rozwoju,rozkwitu?Miłości nie można dać na siłę,albo ją przyjmujemy,albo odrzucamy.Miłość zawsze będie darem,ofiarowaniem samego siebie,drugiej osobie,nie czekając na zysk.Miłość bez ofiary,oddania...nie jest miłością,są to tylko wtedy pusniete słowa bez pokrycia.Oszukujemy kogoś,ale głównie samych siebie.Nie mówmy-kocham-gdy tak naprawdę,nie wiemy,o co chodzi.Miłość karmi się ofiarą i bezgranicznym oddaniem,dla drugiej osoby.Szaleństwo?może i tak, jednak takiego szaleństwa życzę każdemu.
|