i zawsze jak jakiś kumpel do mnie zagadał Ty podchodziłeś i patrząc mu prosto w oczy mówiłeś tonem pełnym przekonania 'Ona jest moja'. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaki to był odjazd słyszeć, że jestem Twoja.
Myślałam że będziesz lekiem na samotność, ale chyba Cię przedawkowałam.
Ślubowała Ci wieczną zazdrość, taka bez granic.
Wiem, jaki jest świat. Naprawdę wiem. I mimo wszystko tkwi we mnie... nadzieja, gdzieś na dnie serca. Nieważne, ile razy została rozbita w pył, ciągle odżywa na nowo i z dziką przyjemnością zmienia moje życie w
piekło.
|