Uśmiecham się przez łzy. Specjalnie idę do swojego pokoju by płakać. Wracam ponownie do salonu rodziców i tam próbuję normalnie funkcjonować. Ale się nie da za dużo wspomnień. To wszystko się nakłada. Jestem tą samą kruchą dziewczynką co dwa lata temu. Mogę być albo silna, albo udawać. Nie mogę robić tego co ostatnio, chociaż... destrukcja jest częścią każdego człowieka.
|