.mówili na mnie `grzeczna dziewczynka`, do czasu gdy zobaczyli, że zamiast iść do szkoły, siedzę na oparciu ławki w parku obok szkoły, palącą viceroy`a czerwonego, z ćwiartką cytrynówki obok prawej nogi, z dziwczynami o równie zabójczym trybie życia. ktoś powiedział `czymś takim się marnujecie, po co to robicie?` my poprostu przeszłyśmy wiele. fajki i wóda to najlepsi przyjaciele.
|