jeśli znowu mnie zawiedzie... jeśli znowu złamie moje amatorsko i nieprofesjonalnie posklejane serce... wtedy przysięgam - wykasuję go z mojego życia. usunę wszystkie namacalne ślady. WSZYSTKO!... tylko pozostaną te popękane kawałki.... i rozsypią się po mnie całej. będą do ostatniego tchu boleśnie przypominać o utraconej miłości. to wiem. i już nikt nigdy nie przyjdzie z miotłą i szufelką, żeby posprzątać po nim. nikomu nigdy nie pozwolę pozbierać tę układankę. a gdy pojawi się odważny któremu się uda, ucieknie w trakcie składania, bo przerazi go formujący się przed nim obraz.... i chyba ja... nie chcę być odnowiona.... mogę tak trwać na wieki, dopóki jego uśmiech, jego oczy, jego oddech, jego dotyk odbijają się w połamacych kawałkach serca...
|