 |
nie będę tracić czasu na kogoś, kto nie ma go dla mnie ;/
|
|
 |
ale pamiętaj, że Cię kocham, dobrze?
|
|
 |
i czym to jest w porównaniu z całym gównem, które nas czeka w przyszłości? jest niczym! niczym wartym zatrzymania się i bliższego przyjrzenia. ale liczy się TU i TERAZ. a TU i TERAZ cholernie boli. czy nie tak właśnie jest? a jeżeli przyszłość ma być gorsza od TU i TERAZ... jeżeli tak będzie, to nie chcę takiego życia! owszem, wolę stchórzyć i uciec od cierpienia, niż mierzyć się z przeciwnikiem, o którym i tak wiem, że zmiecie mnie przy pomocy pierwszego ciosu. możesz ze mnie drwić i powiedzieć, że jestem słaba, żeTy idziesz dalej, że staniesz do tej nierównej walki, chociaż wiesz, że nie ma dla Ciebie nadzieji na przeżycie. ale ja już nie będę się męczyć. ja zakończę to wszystko już TU i TERAZ. hah, bywaj zdrów!...
|
|
 |
jeśli znowu mnie zawiedzie... jeśli znowu złamie moje amatorsko i nieprofesjonalnie posklejane serce... wtedy przysięgam - wykasuję go z mojego życia. usunę wszystkie namacalne ślady. WSZYSTKO!... tylko pozostaną te popękane kawałki.... i rozsypią się po mnie całej. będą do ostatniego tchu boleśnie przypominać o utraconej miłości. to wiem. i już nikt nigdy nie przyjdzie z miotłą i szufelką, żeby posprzątać po nim. nikomu nigdy nie pozwolę pozbierać tę układankę. a gdy pojawi się odważny któremu się uda, ucieknie w trakcie składania, bo przerazi go formujący się przed nim obraz.... i chyba ja... nie chcę być odnowiona.... mogę tak trwać na wieki, dopóki jego uśmiech, jego oczy, jego oddech, jego dotyk odbijają się w połamacych kawałkach serca...
|
|
 |
złamane serca - one nigdy nie przeminą. złame serca - one tu pozostaną.
|
|
 |
bo zabrałeś powietrze którym oddychałam. skradłeś moje serce. nie wiem co się stało, ale rozpadliśmy się na drobne kawałki. pozostawiłeś mnie tutaj ze złamanym sercem...
|
|
|
|