Śmiejąc się strąciłeś mi z głowy moją koronę,zdeptałeś na drobny mak a na końcu oplułeś. Kiedy spytałam czemu to zrobiłeś, odpowiedziałeś mi tym swoim zabójczym uśmiechem. Odwróciłeś się i odszedłeś. Uklękłam i płakałam. Płakałam nad moją zniszczoną koroną przed oczami mając Twój szyderczy uśmiech.
|