`-Wiesz Misiu- szepnął Prosiaczek drżąc z przejęcia.- Czasem coś tak mnie nadmuchnę jak balon. Czuję wtedy, ze pęknę! I chciałbym na kogoś nakrzyczeć albo nawet go zabić! -I co wtedy? -Wtedy podskakuję parę razy i idę sobie popiszczeć w poduszkę... |ferbetka
|