już w trzeciej klasie zachowywał się jak dżentelmen , otwierał przede mną drzwi , nosił moje książki , nawet jeśli koledzy wyśmiewali go z tego powodu . odprowadzenie mnie do samochodu należało do jego dobrych obyczajów . kropka . jak zwykle otworzył przede mną drzwi . nie mogłam powstrzymać uśmiechu . w końcu musiał być jakiś powód , dla którego lubiłam go przez te wszystkie lata . naprawdę , to był kochany chłopak
|