narysuję dla Ciebie anioła. Z szarym skrzydłem pod pachą.
Jakby nie mógł się zdecydować. Bóg jeden tylko wie na co.
Wciąż bez swego kawałka nieba. Za to z ciepłym słowem w kieszeni.
I z oczami jak błękit nad Paryżem. Choć w nich smutek najsmutniejszy na ziemi.
Narysuję dla Ciebie anioła. Z fiołkiem w skrzydle zamiast w butonierce.
I choć będzie bez swojej skarpy. To tęczowe narysuję mu serce.
|