Ludzie mowia, ze zwatpili w marzenia. Mowia, ze przestali wierzyc w milosc. Mowia, ze czas nieublaganie gna do przodu nie pozostawiajac wolnej chwili na nabranie powietrza w pluca. Mowia, ze nie wiedza po co zyja, . Mowia mi ze nie ma juz nadzieji. A gdy patrze przez okno, widze zielen drzew, biel kwiatow i blekit nieba, zupelnie nie wiem o czym mowia, gdzie podzialo sie to wszystko co wypelnialo ich serca. To chyba moja intfantylnosc trzyma mnie przy zyciu, choc w oddali od rzeczywistosci. To przeciez tylko krztyna magii wystarcza do bycia tak szczesliwym tak cudownie i samodzielnie odpowiedzialnym za dobro i radosc. Przez rozowe szkielka w moich oczach odcienie rozu mieszaja mi w glowie, wiruja nade mna i nie daja sie na niczym skupic. Nawet nie wiecie jak wiele odcieni moze miec mój róż..
|