-Nie myślałem, że jesteś tak nie mądra…- z niewiedzą, o co chodzi. Zapytała.
- Czemu?
- W ogóle o siebie nie dbasz! Masz astmę a palisz, bierzesz leki a pijesz na umór. Teraz jeszcze chcesz się spotkać i porozmawiać. Po co mam być z Tobą? Jak mogę mieć mądrzejszą dziewczynę.- Czuła jak łzy spływają jej po policzku. Nic nie rozumiał.
- Teraz to się o mnie martwisz, a jak zostawiałeś mnie po roku twierdząc, że nie pasujemy do siebie, to nie przejmowałeś się tym, że płacze. I nawet przez myśl ci nie przeszło, że mogę sobie nie dać rady. Kazałeś mi się czymś zająć, żebym nie myślała tyle o tym wszystkim, i spróbowała się oderwać od tego. A więc się zajęłam.
- Piciem i paleniem? Twórcze zajęcie.
- Nie moja wina, że to jedynie mi pomaga zapomnieć na chwile o uczuciach.
|