niby Cię nie kocham.. ale.. ale pamiętam, no. jak się pogodziliśmy po pierwszej kłótni. jak mnie wtedy mocno przytuliłeś.. oparłeś na moim swoje czoło.. patrzyłeś mi prosto w oczy. i powiedziałeś tylko dwa słowa. a tak wiele znaczyły. cholera! powiedziałeś mi, że mnie kochasz. za dwa miesiące jak już długo nie byliśmy razem zapytałam Cię.. czy mnie kochałeś. powiedziałeś, że nie.. że nigdy nic poważniejszego do mnie nie czułeś. że nie zależało Ci na mnie. że już nigdy nie będziemy razem i mam się z tym pogodzić. więc powiedz, kotku.. co to było dwa tygodnie temu? perfekcyjny kłamca, frajer i sukinsyn. nawet nie wiesz jak się cieszę, że mnie zraniłeś. że otworzyłeś mi oczy na swoje prawdziwe ja.. szkoda tylko, że tak późno. żal mi tych pięciu zmarnowanych miesięcy.
|