Chwila. Tak ulotna.
Nie wykorzystałaś jej... ale już nie żałujesz.
Zaczynasz od początku.
Bo Ty po prostu chcesz żyć.
Żyć? Czy tego też jesteś tak absolutnie pewna ?
A może przyciśniesz, odrobinę mocniej metalowe ostrze do skóry i poczujesz ulgę?
A może właśnie widok spływającej po nadgarstkach krwi, zmieszanej z platoniczną miłością da upust złości?
A może tak właśnie ma być? Ty kochająca i On - ten kochany.
Więc skończ się nad sobą użalać, i rób to co Ci wychodzi najlepiej. Przelewaj uczucia na kartkę.
Teraz już wiesz. Wiesz jaki jest. Lepszy ? Gorszy? Realny ? A może poprostu nieosiągalny ?
Taki jak w Twoich marzeniach?
Milczysz.
Jednak się zawiodłaś?
Przemyśl to. Proszę.
Podpisano,
Twoje sumienie.
|