Codziennie rano, kiedy otwieram oczy i włączam ten denny komunikator wiem, że za kilka minut czy godzin pojawi się od Ciebie wiadomość.
To zabawne, że już wtedy wzrasta mi poziom endorfin, gdy przychodzisz tylko, żeby napisać cześć i wyjaśnić, że musisz lecieć, ale będziesz wieczorem.
Błyszczą mi się oczy, bardziej uważam co na siebie włożyć i jak umalować oczy.
Szukam Cię w tłumie ludzi stojących na przystanku i kiedy opieram się o szybę w autobusie.
Moja wyobraźnia zrobiła duży krok do przodu. Myślę, za dużo. Ale dzięki Tobie codziennie rano budzę się z uśmiechem na ustach.
|