Byłam tańcem, a taniec był mną. Poruszałam się swobodnie, spontanicznie. Kręciłam się, wirowałam i podskakiwałam z zamkniętymi oczyma. Twarz skierowałam ku górze, jakby wystawiając ją do słońca. Uśmiechałam się, unosiłam brwi, wyginałam usta, bezgłośnie powtarzałam piosenki. Palce wkładałam ze włosy, głaskałam twarz i całowałam swoje odkryte ramiona.
To był taniec radości.
|