uwielbiam noc. tą ciemność,która mnie spowija. tą ciszę,która odbija się głuchym echem od ścianek w mojej głowie. wtedy wpadam w swego rodzaju trans. puszczam wodze fantazji. a wiesz,że jestem niepoprawną marzycielką. z kubkiem gorącej herbaty siadam na środku pokoju. włączam muzykę. a dokładniej. utwór. jeden,który działa na mnie kojąco. bella's lullaby. odblokowuje wszystkie granice swojego umysłu. i myślę. idealizuje wszystko to,co Ciebie się tyczy. bo tak jest chyba najprościej. nie dostrzegać wad. prawda.?
|