|
nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś
|
|
|
szukam Cię wzrokiem i nie mogę znaleźć, może tyle już wypiłam że Cię wcale nie widziałam
|
|
|
Potem patrzysz na mnie, patrzysz i gotuje mi się krew, gdy tańczysz dla mnie czuję, że nie wiem co to seks. Nic nie znaczysz dla mnie i nie chwytasz mnie za serce lecz gdy patrzysz na mnie czuję, że wydam całą pensję
|
|
|
mam w sobie moc seksapilu, jeszcze więcej uroku możesz próbować być blisko ale i tak zabraknie ci kroków
|
|
|
Dziś leżymy w tych oparach i tylko jedna wielka prośba żebym nie mówiła o miłości. Niczego nie psuła, niczego nie chciała, o nic nie pytała i znów zasypiamy razem. Rano Cię nie będzie, a może to wcale nie Ty?
|
|
|
Jego pocałunek jest pożądający, jego język i usta namawiają mnie. Jęczę i mój język niepewnie spotyka jego. Obejmuje mnie ramionami i przyciąga do swojego ciała..
|
|
|
Powiedz mi, gdzie jest ktoś, kto naprawdę chciałby tak żyć, być ze mną na zawsze.
|
|
|
Musisz zacisnąć zęby i iść swoją ścieżką. Nie myśl co było, choć boli ponoć przeszłość
|
|
|
szukam Cię wzrokiem i nie mogę znaleźć, może tyle już wypiłam że Cię wcale nie widziałam
|
|
|
Powiedz mi, gdzie jest ktoś, kto naprawdę chciałby tak żyć, być ze mną na zawsze.
|
|
|
Dziś leżymy w tych oparach i tylko jedna wielka prośba żebym nie mówiła o miłości. Niczego nie psuła, niczego nie chciała, o nic nie pytała i znów zasypiamy razem. Rano Cię nie będzie, a może to wcale nie Ty?
|
|
|
Daje Ci nienawiść, daje Ci też miłość, zdarza się, że chciałbyś, żeby mnie tu nie było, ale jestem z Tobą, jestem nie do zastąpienia
|
|
|
|