 |
2. Pewnego dnia usiądzie na parapecie i będzie czekać, szepnie sobie 'poczekam' w swojej naiwności. Najcichszy szelest przy drzwiach wejściowych będzie powodował szaleńczy zryw i bieg, że może to ja, wróciłem wtulić ją w swoje ramiona i wyszeptać ciche 'już będę zawsze' Z bezradności zamknie się w końcu w sobie, to już nie będzie ta kobieta, matkom się takich rzeczy nie robi, przecież nie chciałbym zrobić tego osobie, która tyle lat mnie wychowywała. Nie chciałbym, prawda? Jestem jak dziecko, to jest już sam ból, będę krzyczał, darł się. Wyjadę, wszystko zapomnieć, pozwolę wspomnieniom ukryć się w zwojach mózgu i tam permanentnie skonać. Bez biletu powrotnego z możliwą opcji zmartwychwstania. 'Między nami mosty płoną brzegi niewidoczne w kłębach dymu' Kocham Cię. Nadzieja to piękna strzelba dla głupców, marna podróba w jakimś markecie. Mamo, naprawdę kocham Cię.
|
|
 |
kolejny dzień pełen wad. II systematyczny_chaos
|
|
 |
pragnę spojrzeć Ci w oczy i zobaczyć w nich siebie II systematyczny_chaos
|
|
 |
jedno ' przepraszam ' nie zdziała tu cudów. II systematyczny_chaos
|
|
 |
bezsilność ponownie zabija mnie od środka..II systematyczny_chaos
|
|
 |
Smakujesz jak zimny Jack Daniel's, kiedy tak namiętnie mnie całujesz.
|
|
 |
Tęsknie jak nikt inny za twoim głosem, za rozmowami z tobą i twoim śmiechem. Byłaś iskierką w mojej głowie bez której nie istniał następny dzień. Dziś wiem że pozostał tylko twojej sylwetki cień / domyśl się
|
|
 |
Codziennie zasypiam z myślą, że jest Ci dobrze tam, gdzie właśnie jesteś. Zasypiam i mam nadzieję, że przynajmniej Ty w przeciwieństwie do mnie czujesz się szczęśliwa. Kiedy siedziałaś ze mną na tylnym siedzeniu paląc papierosa myśląc, że będzie to już ostatni ja po cichu zakochiwałem się nie mówiąc o tym nikomu, bo kto chciałby słuchać. Każde Twoje słowo rzucone w moim kierunku było nadzieją na wspólne przyszłe dni, nawet jeśli były to tylko marzenia. Boję się już tego nieba w Twoich oczach, oszukałaś mnie, mówię sobie, że to nic, tylko drobnostka, ale nie umiem tak, czuję się zepsuty. Drżenie rąk tłumaczę sobie pogodą, a to szalone kołatanie serca za mostkiem złudzeniem, gdy za Tobą nadzwyczajnie tęsknię. Mam nadzieję, że to czytasz i wiesz, mogę już zniknąć, odejść za chwilę i nie będzie mnie w Twoim życiu na pewno. Znowu umieram przez Ciebie, nie odezwę się już, bo nie ma sensu, ale zawsze będę Cię kochał i pamiętał każdy fragment naszego wspólnego życia i Twojej duszy we mnie.
|
|
 |
to jebany koniec mnie i moich uczuć. II systematyczny_chaos
|
|
 |
Mówię Ci człowieku. Choćbyś posiadał wszelkie bogactwa, widział Nowy Jork, Moskwę czy Paryż, miał cały świat, nie czuł bólu, a miłości byś nie znał, byłbyś nikim.
|
|
 |
najgorsze są wieczory, w których łzy biorą górę nad ciałem.II systematyczny_chaos
|
|
 |
A Ty jak sypiasz w nocy? ja prawie wcale, bo bez przerwy o Tobie myślę.
|
|
|
|