|
Nie wierzę już w nas. Nie wierzę od tak dawna,że moje brawurowe zakamarki pamięci nie są w stanie przypomnieć sobie tego momentu. Jestem wrakiem,ale nieśmiało uśmiecham się pod nosem wierząc, że teraz - po tornadzie życia czekają na mnie tylko słoneczne dni. Nadzieja matką głupich. / nerv
|
|
|
Wierzę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Ludzie zmieniają się po to, abyś mógł nauczyć sie sobie odpuszczać, sprawy przyjmują zły obrót, po to byś mógł docenić je, kiedy wszystko jest dobrze, wierzysz w kłamstwa, po to, by w końcu nauczyć się ufać, tylko sobie, a czasem dobre rzeczy rozpadają się tylko po to, aby jeszcze lepsze mogły powstać
|
|
|
Kiedyś z moim mężem wypiję za takiego szlachetnego skurwiela jak Ty, obiecuję.
|
|
|
ile jeszcze potrzebujesz czasu by zrozumieć , że strasznie mi na Tobie zależy , potwornie za Tobą tęsknię i obłędnie Cię kocham ?
|
|
|
Wstała, z mocno obolałą głową, po czym ubrała, wygniecioną koszulkę, na to założyła, ulubiony sweter i rurki, które miały widoczną dziurę na kolanie. Po raz pierwszy od wielu dni mogła, wyjść na miasto całkiem pewna siebie, przechodząc przez tutejsze uliczki wiedziała, że gdybym zobaczyła go w tej chwili z jakąś ''lafiryndą'' podeszła by i bez najmniejszych skrupułów strzeliłaby mu w twarz. Czułam się wolna bo wiedziała, że w tym związku dałam z siebie 100 % uświadomiła sobie, że potrafi kochać
|
|
|
Nikogo innego tak bardzo, bo nikt inny tak bardzo. I wiem, że masz tak samo.
|
|
|
myśle ,że blizny są jak ranny odniesione w walce-i na swój sposób piękne .Pokazują przez co przeszedłeś, i jak silnym sie dzieki temu stałeś
|
|
|
pozwolę Ci odejść. pozwolę. ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. pozwolę Ci odejść. pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem. że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
|
|
|
Nie szukaj ukochanej osoby w kimś innym.
|
|
|
|
Zobacz jak bardzo musiałeś mnie skrzywdzić skoro boję się do Ciebie pierwsza napisać. Nie wiem, co pisać, bo nie wiem jaka będzie Twoja reakcja. Jaka by nie była i tak wywoła na mojej twarzy smutek. To dziwno, bo kiedyś z każdą wiadomością od Ciebie pojawiała się na niej uśmiech./Lizzie
|
|
|
|