 |
Nie uwodzę dużo starszych od siebie mężczyzn. Nie jestem archeologiem.
|
|
 |
Wolę patrzeć w ścianę, niż się wziąć do nauki.
|
|
 |
Wyjdźcie z psem. Zdrzemnijcie się. Ale przestańcie się martwić. Bo jedynym lekiem na paranoje jest być. Tutaj. Tam gdzie jesteście.
|
|
 |
Gdyby przypomniało Ci się , że istnieję - napisz.
|
|
 |
nie wiem czego chcę, ale wiem czego nie chcę.
|
|
 |
Razem możemy być wyjątkowi. Bez siebie - zwyczajni.
|
|
 |
Nawet nie wiesz jak pragnę mieć kogoś koło siebie, komu mogłabym w pełni zaufać. Z kim mogłam bym spędzać całe dnie w nawet najbardziej banalny sposób. Kogoś, kto wiedział by o mnie wszystko. Kogoś kto znał by moje wady i zalety, ale trwał ze mną mimo to. Kogoś, kto po spojrzeniu w moje oczy wiedział by, że jest coś nie tak. Kogoś komu mogłabym się wyżalić i wypłakać w męskie, silne ramiona. Kogoś, kogo dotyk sprawiał by gęsią skórkę przeszywającą całe ciało. Kogoś kto kochał by mnie bezgranicznie. Kogoś kogo obecność sprawiała by, że staję się najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi. Tak po prostu..
|
|
 |
Najgorsza jest chwila, gdy zdaje się nam, że już po sprawie. Ale wszystko wraca i za każdym razem zapiera nam dech.
|
|
 |
Powiedzieliście to. Kocham Cię. Nie chcę bez Ciebie żyć. Zmieniłeś moje życie. Powiedzieliście to? Sporządźcie plan. Wyznaczcie cel. I starajcie się go osiągnąć. Ale od czasu do czasu rozejrzyjcie się. I chłońcie. Bo to właśnie jest życie. Jutro może go już nie być.
|
|
 |
- Co chcemy sobie przyrzec? - Że będziesz mnie kochał nawet wtedy, gdy będziesz mnie nienawidził. - Kochać się nawet wtedy, gdy będziemy się nienawidzić. Żadnego uciekania. Nigdy. Nikt nie odchodzi. Choćby nie wiem co. - Żadnego odchodzenia. - Co jeszcze? - Że będziemy się sobą opiekować. Nawet jak będziemy starymi, cuchnącymi w demencji. A jeśli dostanę alzheimera i zapomnę Cię.. - Codziennie będę Ci przypominał kim jestem. Opieka w starości, demencji i smrodku. To obowiązuje na zawsze.
|
|
 |
Wyglądam przez okno i widzę świat, który toczy się starym rytmem. Ciemne niebo, latarnie tlące się gdzieś nieopodal, lekko powiewający wiatr i samochody pędzące pobliską drogą. To wszystko ma swój wytyczony rytm, który nieustannie biegnie przed siebie. Właśnie w tej sekundzie, ktoś właśnie wkroczył do świata niebiańskiego. A życie? Dalej będzie trwało i toczyło się swoją, wytyczoną drogą.
|
|
|
|