 |
|
jesteś zazdrosny, bo kochasz, nie ma piękniejszej zazdrości niż ta spowodowana miłością.
|
|
 |
|
Cholerny ucisk w klatce piersiowej, smutne oczy, udawany uśmiech, powracające uczucie zagubienia i bezradności, znasz to?
|
|
 |
|
Żaden alkohol czy papierosy nie dają mi takiego kopa jak Ty.
|
|
 |
|
ja chciałam, zagubiła go jego nieśmiałość.
|
|
 |
|
Popatrz na niego i przestań widzieć wielkiego boga,który może zmiażdżyć cię jednym słowem. Przestań zauważać tą cwaniacką pozę, a dostrzeż to, że jest człowiekiem,który boi się tak jak każdy,który o coś się boi, i który najprawdopodobniej również cierpiał kiedyś z miłości./esperer
|
|
 |
|
A wiec.. ogłaszam wszem i wobec. iż ten dupek, idiota, pojeb przez którego cierpiałami długimi miesiącami, żigolak który startował to kazdej laski po kolei, zajebany skurwiel bawiacy sie dziewczynami jak klockami , pojebany cham, przez którego miałam niespokojne noce , taka męska dziwka jak on, dziwkarz patrzący wyłącznie na swój czubek nosa, noszacy pedalską różową koszulkę skurwiel wydający się, ze jest bez serca NAPISAŁ DO MNIE./retrospekcyjna
|
|
 |
|
Boleć to może zagryziony język albo oparzenie gorącą herbatą. Płaczę małe dziecko,któremu wzięto zabawkę, a smutek odczuwa matka gdy jej pociecha znowu zawiodła. Tak się składa, że moje serce nie boli tylko umarło. Nie płaczę, ja wyję do poduszki, a smutno? Smutek to kurwa szczęście w porównaniu z moim obecnym stanem./esperer
|
|
 |
|
Ludzie mogą Cię podnosić, ale to Ty musisz ustać. /esperer
|
|
 |
|
Moje życie było cudowne. Niewiele było chwil gdy się nie uśmiechałam, a ból od zbyt częstych wybuchów śmiechu był na porządku dziennym. W domu bywałam gościnnie, a łóżko nieczęsto było przeze mnie ogrzewane. Nosiłam status cholernie szczęśliwej nastolatki. A potem się zakochałam. /esperer
|
|
 |
|
Zakochać się -to najczystsze samobójstwo jakie możesz wybrać. /esperer
|
|
 |
|
O największych zabójstwach nikt nigdy się nie dowie. Nikt przecież nie bierze na poważnie śmierci z miłości. Nikt nie piszę o tych bezsennych nocach przepełnionych łzami. Brak odwagi aby opowiedzieć jak czujemy się w środku, jak zachowujemy się gdy nikt nie patrzy... A gdy jesteśmy sami to wyjemy z bólu, skręcamy się od cierpienia i wydrapujemy na rękach całą swoją rozpacz. W gazetach jednak i tak przeczytasz o sławnym polityku zastrzelonym przez mafie, nawet na ostatniej stronie, małym druczkiem nikt nie napiszę, że tego dnia umarło z miłości wiele tysięcy osób. /esperer
|
|
|
|