 |
Wiem jak to jest, kiedy obcy ludzie piorą twoje brudy,
Tak nienawidzą swoich wad, że czepiają się cudzych
|
|
 |
Nie spodziewaj się przewózki przez dzielnie mercem,
Znam tylko ćpuńskie historie i pęknięte serce
|
|
 |
Gdy patrzysz komuś w oczy przepełnione serca żalem
Myślisz znasz go całe życie ale nie znasz wcale
|
|
 |
w swoja stronę śmiało do góry głowa i z fartem
dobry dowcip i tym razem był kiepskim żartem
|
|
 |
Powiedz, że mnie kochasz. Potem mogę zniknąć. [ disable ]
|
|
 |
Mogę usiąść Ci na kolanach i skrupulatnie Ci się przyglądać - liczyć pieprzyki na ciele i spoglądać w nieskończoność w oczy. Utwierdzać się tylko w przekonaniu, że pragnę, abym to właśnie te oczy napotykała, gdy otworzę swoje niebieskie w sobotę rano, w poniedziałek czy wtorek: w każdy dzień tygodnia, każdego miesiąca, każdego roku, że z tymi czarnymi oczami chcę błądzić nocami po oświetlonych uliczkach, ale i gubić oddechy w naszym miękkim łóżku. Doświadczenie każe mi szukać jakiś oznak kłamstwa na twarzy drugiej osoby, ale wyginają się jedynie kąciki ust ku górze - to kpina losie: nie On, możesz iść dalej szukać nieszczęśliwca gdzie indziej. Mierzwę Ci dłonią włosy i nie spuszczając z Ciebie wzroku wyszeptuję jak bardzo Cię kocham. Kocham Cię, jak głupia. /happylove
|
|
 |
|
Żeby był, żeby chciał być, żeby nie zniknął.
|
|
 |
WSZYSTKIEGO NAJLEPSIEJSZEGO PANOWIE ♥.
|
|
 |
Wiem, że ból ma więcej imion niż jedno i musisz go oswoić, kiedy zostajesz sam
|
|
 |
Stoczyłam się. Mocno stąpam nogami po samym dnie czując jak jego rozpacz wbija mi się w stopy. Każdy kamień, szkło, zardzewiały metal, ostry kawałek drewna raniący moje kolana po upadku przypominają mi dlaczego tu jestem. Zdarte łokcie, płynące czerwone po nadgarstkach potoki i czarne smugi na policzkach. Przepite oczy, w których popękały krwinki. Boję się... Panujący tu chłód i ciemność powodują, że zatracam się w tym wszystkim coraz bardziej nie mogąc znaleźć odwrotu. Serce bije nierównym rytmem powodując mocne kłucie. Zgubił mnie kolejny łyk... kolejna noc z zapitą mordą. Zniszczyłam wszystko co było ważne. Chciałam zapomnieć, uciec.. chciałam przestać być jedną, wielką niewiadomą. Stałam się nikim a pierdolona duma nie pozwala mi sobie pomóc. Wyniszczam się kawałek po kawałku czując jak stopniowo brakuje we mnie życia. Upadnę jeszcze niżej bo nie mam ochoty na litościwe spojrzenia i współczucie miotające wszystkimi na cztery strony świata. Zapomną.. zostanę tu. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
"I choć bywają akcje perfidne,
Nie zamienię ciebie na żadne inne,"
|
|
 |
To nie jest tak jak myślisz, żałuje wielu rzeczy
Staram się to zmienić, ale gdzieś to we mnie siedzi"
|
|
|
|