 |
tak mam problem z zaklimatyzowaniem się w nowej szkole, nie, nie jestem inna, ani jakąś tam szarą myszką. po prostu, ludzie znajdujący się wokół mnie, nie są odpowiednio do mnie dostosowani. /emilsoon
|
|
 |
co powiesz na to, że każdej nocy wycieka ze mnie kilkadziesiąt łez ? że sobie nie radze ? z nową szkołą, klasą, czasem, emocjami, z mamą ? /emilsoon
|
|
 |
gimnazjum ? tak, to były piękne czasy. a teraz ? teraz to mam ochotę wyjechać w chuj./emilsoon
|
|
 |
a najgorsze jest to, gdy sie boisz że polegniesz. /emilsoon
|
|
 |
i który to już raz wychodzisz problemom w twarz, pytasz siebie kolejny raz czy rade dasz. /emilsoon
|
|
 |
jeśli chcesz walczyć o miłość, pamiętaj że ani razu nie możesz zwątpić. /i.need.you
|
|
 |
Ani różnice poglądów, ani różnica wieku, nic w ogóle nie może być powodem zerwania wielkiej miłości. Nic. Oprócz jej braku.
|
|
 |
za każdym razem gdy się pokłócimy, nawet ostro, gdy tylko na Niego spojrzę, nie umiem powstrzymać uśmiechu. nie umiem zachować tej poważnej miny. i to nie jest tak, że On mnie rozśmiesza. po prostu nie potrafię się na Niego gniewać dłużej niż 10 sekund./emilsoon
|
|
 |
pewnie znasz te dni. głowa napierdala, chodzisz po domu w bluzie, pogniecionym koku. Twoja samoocena jest niższa niż zero, myślisz że nie spotka Cię już w życiu nic miłego, a On poleci na tą tanią blondynę z osiedla. tak, też je znam, akurat mam taki dzisiaj. i uwierz,spacer z daleka od tego zgiełku dobrze Ci zrobi./emilsoon
|
|
 |
pamiętam te spacery po 20 do 23, pamiętam te widoki, te przemyślenia, ten ból psychiczny, pamiętam jak mi Ciebie brakowało, pamiętam, brakuje mi tego, ale teraz to nie byłoby to samo./emilsoon
|
|
 |
kto ma jointa niech da jointa jointa kurwa bęc! :D
|
|
|
|