 |
|
niektórych bardzo boli fakt , że sobie radzę.
|
|
 |
|
`
Chciałabym być z nim i podróżować z nim, i czekać na niego wtedy, kiedy nie mógłby mnie ze sobą zabierać. Chciałabym dla niego utrzymywać dom w czystości i robić zapasy na zimę, kompoty, konfitury, marynować grzyby, kwasić ogórki, butelkować szczaw, pomidory, kisić kapustę i inne wspaniałości. Chciałabym mu zrobić na drutach albo na szydełku długi długi ciepły szalik i ciepły sweter, i ciepłe rękawiczki, i ciepłą czapkę, i bardzo ciepłe skarpety, i w ogóle. Bo to tak jest, że dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale dla drugiego człowieka to już można coś niesamowicie pięknego zrobić, wszystko. Wszystko. `
|
|
 |
|
Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.
|
|
 |
|
powroty o 6 rano, wstawanie o 14 i robienie tostów w kompletnym nieogarze, oglądanie rodzinki.pl i leżenie w łóżku przez cały dzień. brakować mi tego będzie przez te półtorej miesiąca jak Ciebie nie będzie. także wracaj cała i zdrowa i nie szukaj tam przyjaciół, bo ich masz tutaj! wczorajsze pożegnanie numer nawet nie wiem który, bo żegnamy się już półtorej miesiąca przebiło wszystkie! także wracaj już, niech będzie już ten wrzesień bo święta czwórca bez Ciebie nie istnieje. poza tym baw się dobrze i poznaj w końcu tego męża. ;*
|
|
 |
|
wszystko jest niepoukładane.
|
|
 |
|
są ludzie, którym pozwolimy wracać zawsze.
|
|
 |
|
` Z punktu widzenia mężczyzny, każde jego zachowanie jest drobiazgiem, nawet jeśli wyszedł na papierosa i wrócił po trzech latach. `
|
|
 |
|
Ideałami będziemy później, teraz po prostu bądźmy prawdziwi.
|
|
 |
|
tęskniąc za tym co minęło, mamy pewność, że to miało sens.
|
|
 |
|
Był moim wzorem na niezaprzeczalne szczęście. Otuchą, oparciem i uśmiechem. Moim własnym sensem. Wszystkim czego potrzebowałam, aby żyć. Był każdym oddechem, a nawet każdym mrugnięciem oka. Był ważny dla mnie ze wszystkimi zakamarkami duszy i z całą tak zwaną paletą wad, która dla mnie była czymś na kształt zalet. Był tym dla kogo potrafiłam zrezygnować nawet z ulubionej przesłodzonej kawy czy obecności na meczu szczypiorniaka, a każdy kto mnie zna, potwierdzi że to wcale nie takie proste. Był kimś dla kogo potrafiłam zrezygnować z własnego szczęścia, aby widzieć jego zadowolony uśmiech pod koniec dnia i czuć się tą jedyną choć przez chwilę.
|
|
|
|