 |
|
On przyniósł jej kwiaty. Tylko dlaczego kurwa dopiero na jej grób?
|
|
 |
|
Powiedz mi proszę, co myślisz chociaż raz. Wykrzycz mi głośno, wszystko co byś chciał. Powiedz gdzie jesteś, czy tak będziemy trwać, osobno już dawno, choć razem cały czas.
|
|
 |
|
Wiem że moje oczy pragną widzieć Cię codziennie.
|
|
 |
|
Zadzwonił i bez skrupułów zapytał co słychać. Po wszystkich bezsennych nocach. Po wylanych łzach. po bólu, jaki uderzył w Moją psychikę. po cierpieniu, jakie pozostawił. Po wszystkich myślach, które skupiały się tylko na Nim. On, bez problemu potrafił podnieść słuchawkę i wybrać mój numer. Po prostu był w stanie na nowo zburzyć ciężko poukładane życie.
|
|
 |
|
Nie przyzwyczajaj mnie do czegoś, jeśli wiesz, że to nie potrwa długo.
|
|
 |
|
emocjonalne sinusoidy, mój własny mózg funduje mi przeloty od K2, aż po Mariański Rów
|
|
 |
|
Kiedyś szukałem całej winy w alko. Przestałem pić bo widziałem jak to mi niszczy moralność
|
|
 |
|
rzuciłem wszystko na stół, w grze o marzenia. jestem szaleńcem w którym jeszcze tli się nadzieja
|
|
 |
|
wiem bo przekonałem się nie raz, że nie ma co wychodzić z kina póki trwa seans
|
|
 |
|
Ja jestem inny, kiedyś byłem z tego dumny. Dziś nie wiem sam czy kiedyś będę szczęśliwy czy zdechnę smutny
|
|
 |
|
Przygotuj się na bój, sika czerwona fontanna. Trauma, przebijam mózg z uśmiechem klauna
|
|
 |
|
Zapraszam do tańca, nowy pożar wzniecam aplikując w nos proch z krematoryjnego pieca
|
|
|
|