 |
Spójrz mi prosto w źrenice niech widzę twe obietnice .
|
|
 |
Kurwa, nie chce mieć z tobą nic wspólnego, ty szybciej gadasz niż myślisz, chciałaś zaświecić ale kurwa szybko zgasłaś.
|
|
 |
Teraz zazdrość cie szarpie więc rozpuszczasz swój język, jest nienawiść i gniew i nie ma nic pomiędzy, stoisz jak na krawędzi nie wiesz czego się złapać - na osiedlach juz wiedzą to ta najgorsza szmata.
|
|
 |
Masz człowieka, że wiesz, że jakby co poczeka, że co by sie nie działo to los drogi wasze zbiega w jeden krok - to cos czego nie da sie tak zniszczyć, rozumiesz? to dotyczy tych najbliższych - to braterstwo.
|
|
 |
Czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii .
|
|
 |
Wciąż idę tędy, pierdolę wasze względy, przykro mi, lecz jestem z tych, którzy popełniają błędy .
|
|
 |
Mówię ci do widzenia, lecz jak zawsze nie klękam - jeśli chcesz się wypłakać, nie licz już na mój rękaw .
|
|
 |
To taki moment życia, w którym wyjdę, trzasnę drzwiami, nie chcę wiedzieć co będzie, nie chcę wiedzieć co z nami.
|
|
 |
Żyje tu przez iks czasu łamane przez iks wkurwienia, reszta to uśmiech i ściema.
|
|
 |
Jeżeli czegoś nie da się zrobić, potrzebny jest ktoś, kto o tym nie wie – przyjdzie i to zrobi.
|
|
 |
To, co dla ciebie jest sufitem, dla mnie jest podłogą.
|
|
 |
Przydałoby się trochę polotu i finezji w tym smutnym jak pizda mieście .
|
|
|
|