hej. weź go sobie. jest cały Twój.
- przepraszam, czy to żart ? bo wydaje się jakby był.
- nie. mówię całkiem poważnie.
- ale... dlaczego ?
- powiedział, że Cię kocha. przez sen.
-Pozwól mi odejść, zduś w sobie miłość, zapomnij!
- Umiałbyś nie tęsknić, nie kochać, nie pragnąć tej, która była dla Ciebie wszystkim przez całe życie?
- nie...
- Więc przepraszam, ale zostaję ...
to miłość, wielka miłość, czy gigantyczna miłość?
- jak... co przez to rozumiesz?
- o miłości zapomnisz po dwóch miesiącach.
o wielkiej miłości po dwóch latach.a gigantyczna miłość...
- tak?
- gigantyczna miłość zmienia twoje życie.
Jak możesz pożegnać się z kimś, bez kogo nie wyobrażasz sobie życia?
- Nie pożegnałam się. Nic nie powiedziałam. Po prostu odeszłam. Tamtej nocy postanowiłam przejść przez drogę w jej najszerszym miejscu.