|
mówimy to co słyszymy, bierzemy wszystko do siebie, gubimy zdrowe zmysły, przy tym gubiąc także szczęście
|
|
|
czasami ciężko odezwać się do siebie, ciągłe spiny, za nami różne przeklętwa, w sumie to nie bez przyczyny, ale dalej jesteśmy, trwamy zostajemy sami, znamy porażki, błędy, podnosimy się by zabić zawiść
|
|
|
cokolwiek się nie stanie, razem przez to przejdziemy naprawdę, kocham Cię przecież na świecie najbardziej, nawet jak sobie skaczemy do gardeł
|
|
|
Ty, nie potrzeba mi więcej, choć zabrzmi to banalnie, to wciąż za Tobą tęsknię. I nie zabiegam o szczęście, choć brzmi to górnolotnie, dam świat za Twoją rękę
|
|
|
patrz mi w oczy, nie mów nic, nie psuj chwili i za pół godziny nie mów, że już nie masz siły czekać
|
|
|
wszystko po to by z Tobą być, Ty moim, a ja twoim cieniem i dla tych chwil chce mi się żyć, coś ciągnie mnie jak magnes do Ciebie
|
|
|
dla mnie ważne jest to ciepło, musisz być jak termos, w środku musisz mieć serducho i nie gdakać gębą
|
|
|
Tak z rana, przy porannej kawie.. mam ochotę Ci przypierdolić
|
|
|
czary mary i przekleństwa ...
|
|
|
Jekaterina też nie była ze mną szczera, miała być tylko moja, a dwa fronty miała w genach
|
|
|
Może kiedyś tu wiejdziesz i zobaczysz jak bolała każda sekunda bez Ciebie...
Bez Twojego dzień dobry i dobranoc. Jak każda chwila była wiecznością bo nie miał, kto nadawać tym chwilą sensu. Jak pękało mi serce wiedząc, że będąc tak blisko byłaś tak daleko...
|
|
|
|