 |
Tak bardzo Ci niedobrze na tej zimnej podłodze, tak okropnie wyglądasz ze łzami pomieszanymi z tuszem na policzkach, tak Ci słabo teraz, tak potrzebujesz zwymiotować i wyzbyć się tego wszystkiego, lecz to nie Ciebie mdli, tylko Twoje serce ~ chimica
|
|
 |
Spójrz wstecz i powiedz mi po prostu, czy to kurwa nie jest zabawne? Początek naszej relacji, gdy po dwóch dniach intensywnych rozmów poszliśmy do łóżka, gdzie niedoświadczony obrałeś mnie za swojego przewodnika. Nasze rozstania, kiedy zmyślałeś moje rzekome zdrady, a niekiedy pokuszałeś się o twierdzenie, iż nie ma to sensu, bo opiera się wyłącznie na seksie. Powroty, które paradoksalnie występowały głównie z powodu chcicy - tak, na pierwszym miejscu Twojej. Zazdrość o Twoją przyjaciółkę, którą uznawałeś za idiotyzm, by po miesiącu powiedzieć mi, że to jedyna osoba na której Ci naprawdę zależy. Twoja próba wypisania mnie ze swojego życia, opierająca się na mijaniu mnie z wygiętą w drugą stronę głową i usunięciu ze znajomych. Obojętność, która gryzie się z każdą pretensją. Błagam Cię, ziomek, to przedstawienie mogło być śmieszne w podstawówce, kiedy nieświadomi czegokolwiek chodziliśmy na wdż i słuchaliśmy o tym jak oddziałują na siebie pszczółki ~ chimica
|
|
 |
Ponownie toniesz idziesz na dno to koniec. Przez cały czas milczysz nazwę to monologiem, już się nie boję, nic mnie nie czeka, smutny finał człowieka, który zapada w letarg..
|
|
 |
i czuję gorycz często chyba przez to że dorosłem
|
|
 |
Mówisz, jaki jestem, a nic nie wiesz o mnie, nie wiesz o czym chcę zapomnieć, w jakiej jestem formie.
|
|
 |
Ktoś Cię kocha, to Ty też się naucz kochać.
|
|
 |
W niebie mnie nie chcą, w piekle się mnie boją.. Będę nieśmiertelna? :)
|
|
 |
Od dawna nie obchodzi mnie co o mnie mówią ludzie, co prawda, a co nie prawda wiem i chuj wam w buzie.
|
|
 |
Lubię się na Ciebie obrażać, wtedy tak słodko się do mnie przytulasz i czekasz, aż mi przejdzie :)
|
|
 |
Zaciskamy pięści po to żeby dostać w zęby, ale lepiej dostać w nie, niż za nimi chować język!
|
|
|
|