![I. Sprzeczałam się z ludźmi przez ostatnie tygodnie dni... Nie chciałam ich słuchać miałam swoje rację. Wiedziałam że moje pojawienie się na maturze jest błędem który popełnię. Nie sądziłam że tak mocno mogę się jeszcze czegoś w życiu bać. Nagle moje życie na nowo się zmieniło. Zmieniło swój bieg i tor. Obrałam inną drogę ucieczki od wielu lat pierwszy raz chciałam się poświęcić nauce i szkole ale nie przewidziałam innych zewnętrznych czynników które po części zaczną krzyżować mi plany. Skupiałam się na jednym nie patrząc na drugie. Nie interesowało to za specjalnie bo było dobrze jak było. Nie chciałam nic robić na siłę. Lecz im coraz bliżej było dnia kiedy wybije ostateczna godzina maturalnego sądu to tym bardziej byłam przerażona. Czekanie na nauczycieli opiekunów pod klasą z innymi ludźmi niż znałam ich do tej pory sprawiło że stres stał się dla mnie podwójnie silniejszy. Całe ciało drżało a ja się bałam. Chwilami miałam stan zawahania chciałam uciec...](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
I. Sprzeczałam się z ludźmi przez ostatnie tygodnie, dni... Nie chciałam ich słuchać, miałam swoje rację. Wiedziałam, że moje pojawienie się na maturze jest błędem, który popełnię. Nie sądziłam, że tak mocno mogę się jeszcze czegoś w życiu bać. Nagle moje życie na nowo się zmieniło. Zmieniło swój bieg i tor. Obrałam inną drogę ucieczki, od wielu lat pierwszy raz chciałam się poświęcić nauce i szkole, ale nie przewidziałam innych zewnętrznych czynników, które po części zaczną krzyżować mi plany. Skupiałam się na jednym, nie patrząc na drugie. Nie interesowało to za specjalnie, bo było dobrze, jak było. Nie chciałam nic robić na siłę. Lecz im coraz bliżej było dnia, kiedy wybije ostateczna godzina maturalnego sądu, to tym bardziej byłam przerażona. Czekanie na nauczycieli, opiekunów pod klasą z innymi ludźmi niż znałam ich do tej pory, sprawiło, że stres stał się dla mnie podwójnie silniejszy. Całe ciało drżało, a ja się bałam. Chwilami miałam stan zawahania, chciałam uciec...
|
|
![II. ... Lecz nie poddałam się po raz kolejny. Nie w tamtej sytuacji. Nie umiałam nie chciałam popełnić dawnych błędów. Zaczęło mi zależeć z dnia na dzień bardziej i bardziej. Siedziałam non stop przy książkach ryzykowałam bardzo wiele.. Ryzykowałam utratą tego co zdążyłam zyskać ryzykowałam zyskaniem świeżych problemów ale przebrnęłam przez to jakoś. Było trudno ale się udało.. I cieszę się że zrobiłam to. Cieszę się że dałam sobie sama radę z własnymi przeżyciami emocjami. Bo dziś siedzę przed komputerem i wiem mniej więcej jaki wynik mnie czeka. Wiem że na mojej twarzy w dniu odebrania świadectwa maturalnego pojawi się uśmiech. Wiem to bo osiągnęłam dawny niespełniony i mocno upragniony szczyt marzeń. Zaliczyłam to co wydawało mi się niezbędne w życiu i zarazem przerażające. Zrobiłam postęp choć wiedziałam że jestem skazana na porażkę. I myliłam się. Może pierwszy raz tak mocno ale lepiej tak niż wcale.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
II. ... Lecz nie poddałam się po raz kolejny. Nie w tamtej sytuacji. Nie umiałam, nie chciałam popełnić dawnych błędów. Zaczęło mi zależeć z dnia na dzień, bardziej i bardziej. Siedziałam non stop przy książkach, ryzykowałam bardzo wiele.. Ryzykowałam utratą tego co zdążyłam zyskać, ryzykowałam zyskaniem świeżych problemów, ale przebrnęłam przez to jakoś. Było trudno, ale się udało.. I cieszę się, że zrobiłam to. Cieszę się, że dałam sobie sama radę z własnymi przeżyciami, emocjami. Bo dziś siedzę przed komputerem i wiem mniej więcej jaki wynik mnie czeka. Wiem, że na mojej twarzy w dniu odebrania świadectwa maturalnego pojawi się uśmiech. Wiem to, bo osiągnęłam dawny, niespełniony i mocno upragniony szczyt marzeń. Zaliczyłam to co wydawało mi się niezbędne w życiu i zarazem przerażające. Zrobiłam postęp, choć wiedziałam, że jestem skazana na porażkę. I myliłam się. Może pierwszy raz tak mocno, ale lepiej tak niż wcale.
|
|
![Niesamowite uczucie kiedy po raz kolejny coś się zmienia w Twoim życiu a Ty nie jesteś w stanie nadążyć za tym wszystkim. Czujesz że coś zaczyna Ci się wymykać spod kontroli ale masz świadomość że jest zupełnie inaczej wiesz że musisz wybierać między życiem prywatnym a zawodowym. Nie zastanawiasz się nad niczym nie przejmujesz się marzeniami pragnieniami. Dążysz do jakiegoś celu który dziś Ci jest nieznany. Wybierasz drogę odejścia niczym nowej ucieczki. Odchodzisz powoli odsuwasz się znikasz. Pragniesz odejść wręcz jesteś na to gotowa ale coś w Tobie siedzi coś co nie pozwala Ci choć na małą chwilę zapomnieć. To sumienie które tak często odzywa się kiedy czujesz że wybierasz błędną drogę. Jednakże Ty uwielbiasz walczyć o siebie uwielbiasz porażki i podnosić się po upadku. Tylko czy masz jeszcze na to siłę? Czy i tym razem jesteś pewna że wstaniesz z podniesioną głową ku górze i pokażesz jak potrafisz być silna?](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Niesamowite uczucie, kiedy po raz kolejny coś się zmienia w Twoim życiu, a Ty nie jesteś w stanie nadążyć za tym wszystkim. Czujesz, że coś zaczyna Ci się wymykać spod kontroli, ale masz świadomość, że jest zupełnie inaczej, wiesz, że musisz wybierać między życiem prywatnym a zawodowym. Nie zastanawiasz się nad niczym, nie przejmujesz się marzeniami, pragnieniami. Dążysz do jakiegoś celu, który dziś Ci jest nieznany. Wybierasz drogę odejścia niczym nowej ucieczki. Odchodzisz powoli, odsuwasz się, znikasz. Pragniesz odejść, wręcz jesteś na to gotowa, ale coś w Tobie siedzi, coś co nie pozwala Ci choć na małą chwilę zapomnieć. To sumienie, które tak często odzywa się, kiedy czujesz, że wybierasz błędną drogę. Jednakże Ty uwielbiasz walczyć o siebie, uwielbiasz porażki i podnosić się po upadku. Tylko czy masz jeszcze na to siłę? Czy i tym razem jesteś pewna, że wstaniesz z podniesioną głową ku górze i pokażesz, jak potrafisz być silna?
|
|
![Na zmianę walczyłam i poddawałam się. Walczyłam o ludzi o ich obecność w moim życiu o to aby nie zostać zupełnie sama ale z czasem przekonałam się że nie jestem w stanie żądać od kogoś czegoś co tak naprawdę jest niemożliwe do zrealizowania. Nie mogę żądać tego aby ktoś był i zmieniał non stop swoje plany. Przywykłam więc do samotności do ciszy i pustki. Choć może uciekłam też w inny etap życia to nadal mam wrażenie że jest inaczej nie tak jak chciałabym aby było. Ale co z tego? Nic zupełnie nic. Bo nowe zmiany nie mają sensu. Jest dobrze jak jest. Jest dobrze kiedy nie ma mnie cały dzień w domu od świtu do końca kalendarzowego dnia. Tak jest przynajmniej bezpieczniej bo nie myślę o przeszłości. Dostałam coś czego może mieć nie powinnam. Dostałam szansę na ucieczkę. I skorzystam z niej na tyle ile będę w stanie. Bo wśród innych nie muszę się czuć tak samotnie jak w czterech pustych ścianach które stały się dla mnie hotelem do nocowania.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Na zmianę walczyłam i poddawałam się. Walczyłam o ludzi, o ich obecność w moim życiu, o to, aby nie zostać zupełnie sama, ale z czasem przekonałam się, że nie jestem w stanie żądać od kogoś czegoś co tak naprawdę jest niemożliwe do zrealizowania. Nie mogę żądać tego, aby ktoś był i zmieniał non stop swoje plany. Przywykłam więc do samotności, do ciszy i pustki. Choć może uciekłam też w inny etap życia, to nadal mam wrażenie, że jest inaczej, nie tak, jak chciałabym, aby było. Ale co z tego? Nic, zupełnie nic. Bo nowe zmiany nie mają sensu. Jest dobrze, jak jest. Jest dobrze, kiedy nie ma mnie cały dzień w domu, od świtu do końca kalendarzowego dnia. Tak jest przynajmniej bezpieczniej, bo nie myślę o przeszłości. Dostałam coś czego może mieć nie powinnam. Dostałam szansę na ucieczkę. I skorzystam z niej na tyle, ile będę w stanie. Bo wśród innych nie muszę się czuć tak samotnie, jak w czterech, pustych ścianach, które stały się dla mnie hotelem do nocowania.
|
|
![Siedziała na podłodze wypełnionej jasnymi panelami. Skupiała swój wzrok głównie na tym co ją otaczało. Od czasu do czasu wyglądała przez okno i zastanawiała się nad sensem swojego życia. Zadawała sobie masę różnych pytań w głowie zaczynając od tego kim ona tak naprawdę w życiu jest a kończąc na tym co się z nią niedługo stanie. Nie mogła sobie poradzić z tym wszystkim ze samą sobą. Czuła głęboki strach który paraliżował obłędnie Jej wnętrze i ciało. Nie była sobie w stanie sama poradzić z tym co ją wokół otaczało. Czuła wewnętrzną pustkę i rozczarowanie. Zdawała sobie sprawę z tego że w tamtej chwili przegrała wszystko. Przegrała walkę sama ze sobą i z własnym życiem. Poddała się choć czuła że ostatkiem sił może coś osiągnąć. Nie ryzykowała nie szła dalej. Poddała się tuż przed samym startem. Wiedziała że to co zdobyła w ostatnich tygodniach jest wielką Jej siłą... Oraz motywacją której przez swój egoizm nie potrafi wykorzystać.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Siedziała na podłodze wypełnionej jasnymi panelami. Skupiała swój wzrok głównie na tym co ją otaczało. Od czasu do czasu wyglądała przez okno i zastanawiała się nad sensem swojego życia. Zadawała sobie masę różnych pytań w głowie zaczynając od tego kim ona tak naprawdę w życiu jest, a kończąc na tym co się z nią niedługo stanie. Nie mogła sobie poradzić z tym wszystkim, ze samą sobą. Czuła głęboki strach, który paraliżował obłędnie Jej wnętrze i ciało. Nie była sobie w stanie sama poradzić z tym co ją wokół otaczało. Czuła wewnętrzną pustkę i rozczarowanie. Zdawała sobie sprawę z tego, że w tamtej chwili przegrała wszystko. Przegrała walkę sama ze sobą i z własnym życiem. Poddała się choć czuła, że ostatkiem sił może coś osiągnąć. Nie ryzykowała, nie szła dalej. Poddała się tuż przed samym startem. Wiedziała, że to co zdobyła w ostatnich tygodniach jest wielką Jej siłą... Oraz motywacją, której przez swój egoizm nie potrafi wykorzystać.
|
|
![Dokądkolwiek idziesz idź całym sercem.](http://files.moblo.pl/0/8/64/av65_86440_awatar_2015-07-25_215213.jpeg) ![](http://moblo.pl/static/im/plusik_avatar_icon.png) |
Dokądkolwiek idziesz, idź całym sercem.
|
|
![To wcale nie jest tak że ja już nikomu nie ufam bo ufam ale nie ludziom których poznawałam przez internet. Nie ufam im bo każdy z nich wniósł coś negatywnego do mojego życia. Co z tego że kiedy byli oni obecni to scenariusze które pisaliśmy były różne ale często był wątek radości? To nic już nie znaczy nie dla nich nie dla mnie. Pogodziłam się z tym że każdy kiedyś odchodzi a zostają Ci nieliczni. Nigdy nie chciałam dopuszczać do swojego życia właśnie tych osób bo wiedziałam że im nie zależy na mnie a właśnie było wręcz przeciwnie. Zależało im bardziej niż kiedykolwiek mogłam sądzić. Lecz byłam naiwną gówniarą która nie chciała do siebie dopuszczać tej świadomości że jest ktoś tuż obok kto chce mnie uchronić przed bólem smutkiem i kolejnym rozczarowaniem. Nie dopuszczałam ich do siebie nie dopuszczałam tych ludzi bo zwyczajnie w świecie nie chciałam im ufać. A teraz? Zupełnie inaczej patrzę na świat. Trzymam dystans do ludzi z internetu i życia.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
To wcale nie jest tak, że ja już nikomu nie ufam, bo ufam, ale nie ludziom, których poznawałam przez internet. Nie ufam im, bo każdy z nich wniósł coś negatywnego do mojego życia. Co z tego, że kiedy byli oni obecni, to scenariusze, które pisaliśmy były różne, ale często był wątek radości? To nic już nie znaczy, nie dla nich, nie dla mnie. Pogodziłam się z tym, że każdy kiedyś odchodzi, a zostają Ci nieliczni. Nigdy nie chciałam dopuszczać do swojego życia właśnie tych osób, bo wiedziałam, że im nie zależy na mnie, a właśnie było wręcz przeciwnie. Zależało im bardziej niż kiedykolwiek mogłam sądzić. Lecz byłam naiwną gówniarą, która nie chciała do siebie dopuszczać tej świadomości, że jest ktoś tuż obok, kto chce mnie uchronić przed bólem, smutkiem i kolejnym rozczarowaniem. Nie dopuszczałam ich do siebie, nie dopuszczałam tych ludzi, bo zwyczajnie w świecie nie chciałam im ufać. A teraz? Zupełnie inaczej patrzę na świat. Trzymam dystans do ludzi z internetu i życia.
|
|
![Wiesz zawsze bałam się samotności tego jak będzie gdy nie zostanie nikt przy mnie ale z czasem powoli się do niej przyzwyczaiłam. Tak wiele osób zniknęło z mojego życia. Odeszli Ci którzy obiecali być zawsze niezależnie od tego co by się działo. Odeszły te osoby które mówiły jedno a zaczęły robić zupełnie coś innego wbrew wszystkim zapewnieniom wbrew temu co mówili kiedy byli. Nie liczyły się tak naprawdę uczucia. Nie liczyła się szczerość ale zabawa prawda? Tak to było najważniejsze. Bo przecież szczerość to tylko takie zwykłe słowo które nie zna własnej definicji w dzisiejszych czasach. To nic szczególnie ważnego to nic do czego można się mocno przywiązywać. Bo to nie istnieje już. Mówienie prawdy przestało być modne a może w ogóle nie było modne? Prawda to była nic innego jak zabawa którą ludzie maskowali kłamstwami.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Wiesz, zawsze bałam się samotności, tego, jak będzie, gdy nie zostanie nikt przy mnie, ale z czasem powoli się do niej przyzwyczaiłam. Tak wiele osób zniknęło z mojego życia. Odeszli Ci, którzy obiecali być zawsze, niezależnie od tego co by się działo. Odeszły te osoby, które mówiły jedno, a zaczęły robić zupełnie coś innego, wbrew wszystkim zapewnieniom, wbrew temu co mówili, kiedy byli. Nie liczyły się tak naprawdę uczucia. Nie liczyła się szczerość, ale zabawa, prawda? Tak, to było najważniejsze. Bo przecież szczerość to tylko takie zwykłe słowo, które nie zna własnej definicji w dzisiejszych czasach. To nic szczególnie ważnego, to nic do czego można się mocno przywiązywać. Bo to nie istnieje już. Mówienie prawdy przestało być modne, a może w ogóle nie było modne? Prawda to była nic innego, jak zabawa, którą ludzie maskowali kłamstwami.
|
|
![Od zawsze była w nas ta ironia ta niepowtarzalna część życia z którą nie mogliśmy się zmierzyć. Walczyliśmy zawsze do końca od samego początku. Byliśmy dla siebie wsparciem niezależnie od tego czy łączyła nas miłość przyjaźń czy braterskie uczucie. Zawsze coś nas ku sobie pchało. Nigdy nie mogliśmy przezwyciężyć swoich uczuć które tak głęboko i masywnie były w nas zakorzenione. Tak widziałam od początku nasz świat. Tak odczuwałam że wygląda nasza znajomość ale za każdym razem się myliłam. Bo zdarzały się sytuację nad którym nie miałam możliwości zapanować. Były te momenty i chwile kiedy upadaliśmy aby następnie móc powstać i ruszyć do walki z życiem wraz ze zdwojoną siłą. Czy nas to do końca i w pełni motywowało? Czy tam gdzieś pomiędzy jedną a drugą decyzją nie popełniliśmy błędy który zaważył na naszym życiu na naszej znajomości? Ciągle szukam odpowiedzi na to pytanie i nadal nie mogę pojąć gdzie zgubiła się znajomość.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Od zawsze była w nas ta ironia, ta niepowtarzalna część życia, z którą nie mogliśmy się zmierzyć. Walczyliśmy zawsze do końca, od samego początku. Byliśmy dla siebie wsparciem niezależnie od tego czy łączyła nas miłość, przyjaźń, czy braterskie uczucie. Zawsze coś nas ku sobie pchało. Nigdy nie mogliśmy przezwyciężyć swoich uczuć, które tak głęboko i masywnie były w nas zakorzenione. Tak widziałam od początku nasz świat. Tak odczuwałam, że wygląda nasza znajomość, ale za każdym razem się myliłam. Bo zdarzały się sytuację, nad którym nie miałam możliwości zapanować. Były te momenty i chwile, kiedy upadaliśmy, aby następnie móc powstać i ruszyć do walki z życiem wraz ze zdwojoną siłą. Czy nas to do końca i w pełni motywowało? Czy tam gdzieś pomiędzy jedną a drugą decyzją nie popełniliśmy błędy, który zaważył na naszym życiu, na naszej znajomości? Ciągle szukam odpowiedzi na to pytanie i nadal nie mogę pojąć, gdzie zgubiła się znajomość.
|
|
![Wygrałam z przeszłością? Wygrałam. Wygrałam bo nie patrzę na to co było. Nie zastanawiam się nad tym co by było gdybym wybrała inną drogę. Czy mam do ludzi żal? Trochę tak bo nie mogę zrozumieć czemu tak szybko ode mnie odeszli skoro obiecali być na zawsze. Aczkolwiek nauczyłam się że nie wolno nikomu ufać. Szczególnie tym którzy mówią że im najbardziej na mnie zależy bo przecież w takim jednym słowie kryje się tyle kłamstw. Choć dziś już to wiem to nie czuję złości do tych co byli a odeszli. Czuję jedynie nienawiść i obrzydzenie. Tak bo nie chcę i nie mogę już słuchać o tych osobach. Może właśnie zrobiłam też kolejny krok do przodu a może zrobię. Usunę to co mi pozostało ale nie ucieknę. Pozostawię jedynie wspomnienia spisane gdzieś na blogu do których nikt nie będzie miał dostępu. Nie ucieknę od życia bo nie chcę już uciekać. Zrozumiałam że każda sytuacja uczy mnie czegoś nowego. I choć wydaje się że mogę być kimś zagubionym to idę do przodu i walczę o siebie.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Wygrałam z przeszłością? Wygrałam. Wygrałam, bo nie patrzę na to co było. Nie zastanawiam się nad tym co by było, gdybym wybrała inną drogę. Czy mam do ludzi żal? Trochę tak, bo nie mogę zrozumieć czemu tak szybko ode mnie odeszli, skoro obiecali być na zawsze. Aczkolwiek nauczyłam się, że nie wolno nikomu ufać. Szczególnie tym, którzy mówią, że im najbardziej na mnie zależy, bo przecież w takim jednym słowie kryje się tyle kłamstw. Choć dziś już to wiem, to nie czuję złości do tych co byli, a odeszli. Czuję jedynie nienawiść i obrzydzenie. Tak, bo nie chcę i nie mogę już słuchać o tych osobach. Może właśnie zrobiłam też kolejny krok do przodu, a może zrobię. Usunę to co mi pozostało, ale nie ucieknę. Pozostawię jedynie wspomnienia spisane, gdzieś na blogu, do których nikt nie będzie miał dostępu. Nie ucieknę od życia, bo nie chcę już uciekać. Zrozumiałam, że każda sytuacja uczy mnie czegoś nowego. I choć wydaje się, że mogę być kimś zagubionym, to idę do przodu i walczę o siebie.
|
|
![Tak często stoimy w miejscu ponieważ boimy się dokonać jakiekolwiek wyboru. Boimy się jego konsekwencji ewentualnego rozczarowania i bólu jaki może przynieść. Jesteśmy tacy słabi marni jesteśmy tak bardzo delikatni bo obawiamy się że jeden krok w przód może nas zniszczyć. Powinniśmy próbować starać się robić cokolwiek bo przecież najgorzej jest stać w miejscu i patrzeć jak szybko ucieka nam życie. Jednak coś nas paraliżuje i tak często robimy z siebie ofiarę losu zasłaniamy się swoimi problemami. Och jesteśmy tacy beznadziejni tak bardzo beznadziejni. I tak masz rację ja też taka jestem. napisana](http://files.moblo.pl/0/8/64/av65_86440_awatar_2015-07-25_215213.jpeg) ![](http://moblo.pl/static/im/plusik_avatar_icon.png) |
|
Tak często stoimy w miejscu, ponieważ boimy się dokonać jakiekolwiek wyboru. Boimy się jego konsekwencji, ewentualnego rozczarowania i bólu jaki może przynieść. Jesteśmy tacy słabi, marni, jesteśmy tak bardzo delikatni, bo obawiamy się, że jeden krok w przód może nas zniszczyć. Powinniśmy próbować, starać się, robić cokolwiek, bo przecież najgorzej jest stać w miejscu i patrzeć jak szybko ucieka nam życie. Jednak coś nas paraliżuje i tak często robimy z siebie ofiarę losu, zasłaniamy się swoimi problemami. Och jesteśmy tacy beznadziejni, tak bardzo beznadziejni. I tak masz rację, ja też taka jestem. / napisana
|
|
![Czuję w sobie nutkę egoizmu który miesza się z bezradnością. Wmawiam sobie poprzez to że jestem słaba że nie nadaję się do niczego… I po części jest to jakaś prawda. Wychodzę z domu idę do pracy i mam wrażenie że wciąż nie jestem w stanie dać wszystkiego z siebie na co mnie w życiu jest stać. Od dzieciństwa byłam rozpieszczana przez dziadków ale nie przez mamę. Choć pozwalała mi na wiele rzeczy to nigdy nie pozwala mi wejść w miejsca w które sama chciałam iść. Zawsze mnie jakoś ograniczała ale to działo się również poprzez stosunek dziadków do mnie. Nie zostałam nauczona ciężkiej pracy bo to co chciałam miałam podstawione pod nos. Ale czy to było dobre? Nie nigdy to nie było dobre. Bo dziś są tego efekty. Widzę że nie potrafię się zachować tak jak powinnam że szybko chcę się poddać i uciec. A to nie na tym polega życie. Nie mogę ciągle przed wszystkim uciekać.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Czuję w sobie nutkę egoizmu, który miesza się z bezradnością. Wmawiam sobie poprzez to, że jestem słaba, że nie nadaję się do niczego… I po części jest to jakaś prawda. Wychodzę z domu, idę do pracy i mam wrażenie, że wciąż nie jestem w stanie dać wszystkiego z siebie na co mnie w życiu jest stać. Od dzieciństwa byłam rozpieszczana przez dziadków, ale nie przez mamę. Choć pozwalała mi na wiele rzeczy, to nigdy nie pozwala mi wejść w miejsca, w które sama chciałam iść. Zawsze mnie jakoś ograniczała, ale to działo się również poprzez stosunek dziadków do mnie. Nie zostałam nauczona ciężkiej pracy, bo to co chciałam miałam podstawione pod nos. Ale czy to było dobre? Nie, nigdy to nie było dobre. Bo dziś są tego efekty. Widzę, że nie potrafię się zachować tak, jak powinnam, że szybko chcę się poddać i uciec. A to nie na tym polega życie. Nie mogę ciągle przed wszystkim uciekać.
|
|
|
|