 |
|
najpierw łgała, że pragnie mojego szczęścia, a później własnoręcznie mi je odebrała. - przyjaciółka.
|
|
 |
|
każdego dnia wstaję z łóżka z nadzieją, że ten dzień będzie lepszy niż poprzedni. każdego dnia, doznaję rozczarowania. a ty, wciąż wykrzykujesz mi w twarz, że będzie dobrze. nie wierzę.
|
|
 |
|
to ja docenię Cię, jak nikt inny stąpający po tej kuli ziemskiej. zrozum.
|
|
 |
|
schowała się do szafy, jak mała dziewczynka. miała nadzieję, że tam jej nikt nie znajdzie. że chowając się, ucieknie od problemów.
|
|
 |
|
doskonale wiem, że na mnie nie zasługuję. zdaję sobie sprawę, że nie jestem jedyną, której mówi o tym, jak bardzo kocha. nie zapomniałam, że zdradził mnie z moją przyjaciółką. wiem, o tym wszystkim. mój rozum, to rozumie. podświadomość zdaje sobie z tego sprawę. ale serce, ma swoje racje.
|
|
 |
|
chodź! - krzyknęła pociągając go za rękaw. - wypijemy, za moją naiwność i Twoją obojętność.
|
|
 |
|
osunęła się pod nogami. nie wiedziała co ma zrobić. jak zareagować. rodzicie, nie dali jej wskazówek, co zrobić, gdy zobaczy się swoją najlepszą przyjaciółkę, namiętnie całującą Twojego chłopaka. bądź chłopaka, namiętnie całującego Twoją przyjaciółkę. czasami, trudno to ustalić, jednak boli równie, mocno.
|
|
 |
|
powiedziałeś, że kochasz. tym samym, sprawiłeś mnie najszczęśliwszą, na świecie, wiesz? kolejnego dnia, byłam wniebowzięta. nic do mnie, nie docierało. cieszyłam, się jak głupia z każdej drobnostki. moje szczęście, nie trwało zbyt długo. okazało, się, że nie tylko mnie mówisz jak bardzo kochasz. nie jestem tą, jedyną. jestem jedną z pięciu. najlepszy, był fakt, że potrafiłeś nawet w mojej obecności, wyznawać miłość innym. musiałam się dzielić moim szczęściem. ale, mój egoizm mi na to nie pozwolił.
|
|
 |
|
Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, zapomniała o nim, ale wcale nie przestała Go kochać..
|
|
 |
|
Boże! Uchroń mnie przed facetem, o którym znowu pomyślę, że jest inny
|
|
 |
|
Wiesz co robię wieczorami? Wtedy, gdy najbardziej mi Ciebie brak? Układam pasjansa. Mówią, żę to dla starych panien. Stara nie jestem. Może dlatego to tak dziwi, ale wiesz ,że pomaga? Pomaga. Bardziej niż kilogramy zjedzonej czekolady i litry wylanych łez. Tylko wiesz, cholera, nigdy nie udało mi się go ułożyć. Nawet w głupim pasjansie nie mam swojego szczęśliwego zakończenia.
|
|
 |
|
I ciągle sobie wmawiam, że ten zdrajca nie zasługuje na moja miłość,
on nawet na nienawiści nie zasługuje - właściwie to na żadne uczucie.
Rozum zaakceptował tezę, serce nie bardzo.
|
|
|
|