głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zuuzi

Usiadła na zimnej  marmurowej podłodze  włożyła słuchawki do uszu  zapaliła papierosa i wzięła telefon do ręki. Zaczęła czytać wiadomości od niego. Z każdym nowo otwartym sms'em  do jej oczu wracało coraz więcej wspomnień. Przez długie godziny czytała jego kłamstwa  łzy napływały jej do oczu z coraz większą częstotliwością  była zbyt słaba  aby usunąć wspomnienia  którymi dławiła się co dnia. Żyła przeszłością  żyła nim  pomimo tego  że kłamał  pomimo tego  że ją zostawił.

chwilabezoddechu dodano: 24 lipca 2010

Usiadła na zimnej, marmurowej podłodze, włożyła słuchawki do uszu, zapaliła papierosa i wzięła telefon do ręki. Zaczęła czytać wiadomości od niego. Z każdym nowo otwartym sms'em, do jej oczu wracało coraz więcej wspomnień. Przez długie godziny czytała jego kłamstwa, łzy napływały jej do oczu z coraz większą częstotliwością, była zbyt słaba, aby usunąć wspomnienia, którymi dławiła się co dnia. Żyła przeszłością, żyła nim, pomimo tego, że kłamał, pomimo tego, że ją zostawił.

Ból fizyczny ma w sobie to dobrego  że jeśli przekroczy pewną granicę  zabija. Ból psychiczny  kiedy boli nas serce  zabija nas codziennie od nowa  jednak dalej żyjemy.

chwilabezoddechu dodano: 24 lipca 2010

Ból fizyczny ma w sobie to dobrego, że jeśli przekroczy pewną granicę, zabija. Ból psychiczny, kiedy boli nas serce, zabija nas codziennie od nowa, jednak dalej żyjemy.

Nauczyłam się chować pragnienia  by nikt mi ich już nie zabierał. Nie myślałam  że jeszcze kiedyś może być tak trudno... I tak ciężko. Przestałam myśleć o raju  nie szukam miłości. Nie łudzę się. Nie chcę dłużej czekać na coś  co nigdy nie będzie miało miejsca.

chwilabezoddechu dodano: 24 lipca 2010

Nauczyłam się chować pragnienia, by nikt mi ich już nie zabierał. Nie myślałam, że jeszcze kiedyś może być tak trudno... I tak ciężko. Przestałam myśleć o raju, nie szukam miłości. Nie łudzę się. Nie chcę dłużej czekać na coś, co nigdy nie będzie miało miejsca.

Krzyczę  gdy proszą mnie o cisze. Milczę  gdy mnie o coś pytają. Kłamię  gdy błagają o szczerość. Nienawidzę  gdy mnie kochają. Biję  gdy ktoś próbuje mnie przytulić. Gardzę bogatymi. Okradam biednych. Obwiniam niewinnych. Chwalę zdrajców. By wszystkim pokazać ich lustrzane odbicie  sprowokować ich do szukania tego  czego we mnie nie mogą znaleźć  Bo ludzie widzą to co chcą zobaczyć

chwilabezoddechu dodano: 24 lipca 2010

Krzyczę, gdy proszą mnie o cisze. Milczę, gdy mnie o coś pytają. Kłamię, gdy błagają o szczerość. Nienawidzę, gdy mnie kochają. Biję, gdy ktoś próbuje mnie przytulić. Gardzę bogatymi. Okradam biednych. Obwiniam niewinnych. Chwalę zdrajców. By wszystkim pokazać ich lustrzane odbicie, sprowokować ich do szukania tego, czego we mnie nie mogą znaleźć, Bo ludzie widzą to co chcą zobaczyć

moja samoocena i tak jest zjebana przez to   co się dzieje . ale oni muszą ją jeszcze bardziej zjebać . muszą żartować   nabijać się i mówić   że umiem się tylko obrażać . i wreszcie wstaję   rzucam książkę którą aktualnie czytam i wychodzę z tego pokoju . za mną wszyscy wybuchają śmiechem . potykam się na schodach i klnę cicho pod nosem . śmiech jest coraz głośniejszy . rzucam się na łóżko   a po chwili ktoś wchodzi do pokoju i wyrzuca mi   że .. że umiem się tylko obrażać .

chwilabezoddechu dodano: 24 lipca 2010

moja samoocena i tak jest zjebana przez to , co się dzieje . ale oni muszą ją jeszcze bardziej zjebać . muszą żartować , nabijać się i mówić , że umiem się tylko obrażać . i wreszcie wstaję , rzucam książkę którą aktualnie czytam i wychodzę z tego pokoju . za mną wszyscy wybuchają śmiechem . potykam się na schodach i klnę cicho pod nosem . śmiech jest coraz głośniejszy . rzucam się na łóżko , a po chwili ktoś wchodzi do pokoju i wyrzuca mi , że .. że umiem się tylko obrażać .

ojej. dziękuję. :  mnie się Twoje wpisy bardzo podobają. talenta masz  ewidentnie : . teksty abstracion dodał komentarz: ojej. dziękuję. :* mnie się Twoje wpisy bardzo podobają. talenta masz, ewidentnie :). do wpisu 23 lipca 2010
potrafił zepsuć dosłownie wszystko. nawet mój taniec w deszczu o czwartej nad ranem  przynosząc mi parasolkę.

abstracion dodano: 23 lipca 2010

potrafił zepsuć dosłownie wszystko. nawet mój taniec w deszczu o czwartej nad ranem, przynosząc mi parasolkę.

a kiedy chciał ją pocałować  odchylała głowę  kokieteryjnie zagryzając wargi. była na wyciągnięcie ręki  ale nigdy osiągalna. nigdy na tyle  aby był w stanie ją mieć i zaprzestać jej zdobywania.

abstracion dodano: 23 lipca 2010

a kiedy chciał ją pocałować, odchylała głowę, kokieteryjnie zagryzając wargi. była na wyciągnięcie ręki, ale nigdy osiągalna. nigdy na tyle, aby był w stanie ją mieć i zaprzestać jej zdobywania.

hah. nie wiem  ale dziękuję strasznie! :  teksty abstracion dodał komentarz: hah. nie wiem, ale dziękuję strasznie! :* do wpisu 23 lipca 2010
sama :  . dziękuję za podpisanie. :  teksty abstracion dodał komentarz: sama : ). dziękuję za podpisanie. :* do wpisu 23 lipca 2010
uszkodził jakąś cząstkę mnie. tą  której żaden z lekarzy nie podjąłby się leczenia.

abstracion dodano: 22 lipca 2010

uszkodził jakąś cząstkę mnie. tą, której żaden z lekarzy nie podjąłby się leczenia.

trzymała na kolanach  jego głowę. potrząsała nim  pełna amoku trzymając za ramiona. w myślach  błagała Boga o litość.   nie możesz mi tego  zrobić nie możesz  rozumiesz?!   krzyczała. wołała  prosząc o pomoc. jej krzyki  były znikome. ulica pusta  zero przechodniów. koszulkę miała całą w jego krwi. próbując złapać oddech  wpatrywała się w jego tęczówki zachodzące mgłą.   nie rób mi tego!   krzyczała. jej czarne od tuszu łzy  kapały na jego zakrwawioną koszulę. nasłuchiwała jego ustającego tętna  tracąc nadzieję. pochyliła się nad nim i cała rozhisteryzowana  patrzyła na jego zamykające się powieki.   przepraszam.   wyszeptał resztkami sił. straciła go. bezpowrotnie.

abstracion dodano: 21 lipca 2010

trzymała na kolanach, jego głowę. potrząsała nim, pełna amoku trzymając za ramiona. w myślach, błagała Boga o litość. - nie możesz mi tego, zrobić nie możesz, rozumiesz?! - krzyczała. wołała, prosząc o pomoc. jej krzyki, były znikome. ulica pusta, zero przechodniów. koszulkę miała całą w jego krwi. próbując złapać oddech, wpatrywała się w jego tęczówki zachodzące mgłą. - nie rób mi tego! - krzyczała. jej czarne od tuszu łzy, kapały na jego zakrwawioną koszulę. nasłuchiwała jego ustającego tętna, tracąc nadzieję. pochyliła się nad nim i cała rozhisteryzowana, patrzyła na jego zamykające się powieki. - przepraszam. - wyszeptał resztkami sił. straciła go. bezpowrotnie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć