 |
|
Nauczę się żyć bez niego. To nie może być takie trudne,świat przecież nie opiera się tylko na jego ramionach,które kiedyś tak czule kołysały mnie do snu. Nie wszystkie kolory świata mieszczą się w jego źrenicach, zapachy,które tak uwielbiałam mogę znaleźć w innej męskiej bluzie. /esperer
|
|
 |
|
Albo bierzesz mnie z pakietem wad i zalet, albo idź na skróty i wybierz tą,która całkowicie się dla Ciebie zmieni. /esperer
|
|
 |
|
Nie żebym tęskniła, tylko myślę o Tobie milion razy na minutę. | fuckyouwhore
|
|
 |
|
Przepraszam. Nie potrafię jeszcze odpuścić, zamknąć te drzwi i otworzyć kolejne. To boli, to taki rodzaj autodestrukcji,z której wychodzisz na kilka dni, otrzepujesz się z tego i sądzisz, że dasz radę. Potem to Cię znowu łapię,przydusza do ziemi i słodko szepce do ucha, że nigdzie nie pójdziesz, bo jeszcze musisz pocierpieć skoro zdecydowałaś się kochać kogoś nieodwzajemnioną miłością. /esperer
|
|
 |
|
Weź mnie, jego zostaw. Boże, przecież on jest ważniejszy ode mnie, przecież jego kocham bardziej niż siebie mogłabym kiedykolwiek pokochać. /esperer
|
|
 |
|
Zarzekasz się, że to już koniec. Przed znajomymi grasz dziewczynę z sercem w jednym kawałku. Znowu zaczynasz wychodzić na imprezy, upijać się nie ze smutku, a z ochoty na zabawę. Uśmiechasz się, śmiejesz, spotykasz z innymi. Jest dobrze. Potem pojawia się okazja spotkania z nim. Rzucasz wszystko, skreślasz te odzyskane chwile, by ponownie móc zatopić się w jego oczach. Taka właśnie jestem, ciągle będę do niego wracać, nieważne co by zrobił czy powiedział. Obiecałam mu przecież, że wszyscy mogą się od niego odwrócić, a ja nadal będę. /esperer
|
|
 |
|
Powiedz, że kiedyś będziemy szczęśliwi, że będzie tworzyć wspólną codzienność, a przyszłość kreować wedle marzeń. Codziennie chcę budzić się przy Tobie, spoglądać w Twoje zaspane oczy, całować delikatnie na przywitanie. Chcę abyśmy zaznali choć odrobinę szczęścia. | fuckyouwhore
|
|
 |
|
Jak Cię zobaczyłam po tak długim czasie, nie wiedziałam co robię, nie myślałam, nie miałam nad sobą kontroli. Rzucając Ci się w ramiona miałam nadzieję, że jeszcze coś do mnie czujesz. | fuckyouwhore
|
|
 |
|
Razem z nim odeszło szczęście. | fuckyouwhore
|
|
 |
|
Codziennie to samo, od poniedziałku do piątku. Szkoła, lekcje, miasto, spanie. Ta monotonność rozpierdala. Mnóstwo problemów, z którymi sobie nie radzę, los nie przynosi nic dobrego, a szczęścia brak. | fuckyouwhore
|
|
 |
|
Chcesz kolejną szansę, ostatnią? Nie, dostałeś już przedtem i jej nie wykorzystałeś. Jesteś jaki jesteś i się już nie zmienisz. Twoje błędy za bardzo bolą. | fuckyouwhore
|
|
|
|