 |
Wyjaśnić, wybaczyć i żyć dalej.
|
|
 |
-To trucizna. -Dlaczego? -Mili faceci nie zdobywają dziewczyn. / Złodziej życia
|
|
 |
Jeśli będę musiał się odwrócić i to co czuje zniszczyć i nie móc o tym mówić. Jeśli będę musiał poczuć tak, musisz zrozumieć, że to będzie koniec nas
|
|
 |
Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół i nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś, ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce.
|
|
 |
Tak mocno czułem to, tak bardzo byłaś mi potrzebna, tak bardzo chciałem być potrzebny Ci, niezbędny
Tak jak Ty mi do dziś.
|
|
 |
Tak bardzo chciałbym, żeby jutro mogło się to zmienić. Żebym mogła dać Ci to, co chcę Ci dawać i dostać to od Ciebie.
|
|
 |
Kobiety nie trzeba pilnować. Trzeba zrobić wszystko, żeby nie chciała odejść
|
|
 |
-Oni Cię codziennie śledzą. Chodzą za Tobą...Gdy wychodzisz z autobusu, gdy idziesz chodnikiem, gdy wchodzisz do szkoły. Cokolwiek robisz to oni zawsze mają Cię na oku... -Chrzanisz... -To oni chrzanią Twój los. / tylkotymisiek
|
|
 |
Fascynujące były głuche telefony, a nawet ten stan rzeczy, gdy ktoś zadzwonił z pytaniem do mojego brata, czy jestem w domu...Podniosłam słuchawkę i cisza, urwany sygnał niedokończonego połączenia. Rozmowy trwające minutę...i dziwny Pan pytający mnie skąd Cię znam. Fascynujące...hahaha, płatny zabójca...hah, fascynująco zabawne. / tylkotymisiek
|
|
 |
Tak na prawdę to nienawidzę białej czekolady... / tylkotymisiek
|
|
 |
każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy, łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem, coraz idiotyczniej się czuję. przed szlochem trzymają mnie tylko ciągle stojące nade mną osoby, a żeby je jak najszybciej odstawić rzucam potok ripost, czy oschłe półsłówka. udręczona wpadam do łazienki i są tylko łzy spływające wraz ze strumieniem wody wraz z tłumionym krzykiem mówiącym o tym, jak sobie nie radzę
|
|
 |
lubiłam być tą drugą, cholernie lubiłam. lubiłam nasze wieczorne spotkania gdy stawał w moich drzwiach z kwiatami i butelką szampana a jedyne co można było dostrzec w jego oczach to ogromne pożądanie. lubiłam jego smak, lubiłam gdy był we mnie, lubiłam być z nim, pod nim, czuć go na sobie i zostawiać swój zapach na nim. lubiłam całować jego nagi tors podczas kiedy on jedną ręką bawił się moimi włosami a drugą trzymał telefon,tłumacząc jej że ogląda dzisiaj mecz z kumplami. lubiłam to gdy obojętnie mijaliśmy się na ulicy czy szkolnym korytarzu.lubiłam ukradkowe spojrzenia i przypadkowe ocierania się o siebie w klubach lubiłam szybki sex w ubikacji podczas kiedy kilkanaście metrów dalej ona tańczyła na parkiecie. lubiłam gdy siedzieliśmy w kilkanaście osób przy stole ona trzymała go za rękę ale to moja ręka czy też noga znajdowały się po między jego udami.I nie miałam żadnych wyrzutów sumienia w pełni na to zasłużyła.w końcu to ona niegdyś zostawiła bez słowa mojego przyjaciela dla niego
|
|
|
|