 |
cały dzień całą noc bywa że myślę o Tobie, może zwariowałam albo załapałam fobie.
|
|
 |
lepiej dać coś z siebie, potem zgarnąć całą pulę, tu uśmiecham się czule, wysuwam środkowy palec, tym co chcieli zaszaleć, a przebrali miarę.
|
|
 |
wiem jak patrzysz na mnie, widzę żal w twoich oczach, ten sam co przy kłopotach nie dawał mi spać po nocach
|
|
 |
a przecież nie chcę źle, przecież już wiem jak to boli, mimo tego i tak zawsze, muszę coś spierdolić
|
|
 |
bądź, w pełnym znaczeniu tego słowa.
|
|
 |
przestań sobie wmawiać, że to lubisz i zamiast mówić co myślisz, zacznij myśleć co mówisz
|
|
 |
nie nie lubię. nienawidzę.
|
|
 |
Wiesz za czym najbardziej tęsknię?
za zapachem Twojej bluzy, za dotykiem Twoich dłoni, za biciem Twojego serca, za Tobą!
|
|
 |
Mam już dosyć tego zawieszenia, niepewności i niewiedzy.
|
|
 |
Mam już dosyć tego zawieszenia, niepewności i niewiedzy.
|
|
 |
Nieważne co sądzisz o miłości, nieważne jak jej nienawidzisz, jak ją przeklinasz, bo nadal będziesz jej potrzebować jak tlenu, nadal będziesz wracać po więcej.
|
|
|
|