 |
dzisiaj mam zły dzień. dzisiaj mnie wszystko wkurwia.
|
|
 |
` wszystko siedzi w Twojej głowie... `
|
|
 |
` tak wiele miałem dać im, nie chciałem Cię stracić, nie mogę tego cofnąć już czasu na tarczy, nie żyw już urazy, próbowaliśmy tyle razy, a teraz to przeszłość, chyba coś nam uciekło... `
|
|
 |
` lecz nigdy nie przestałem marzyć... `
|
|
 |
` w poszukiwaniu szczęścia, przemierzamy cały świat, przemierzamy wszechświat... `
|
|
 |
` to bez sensu, bo wiem, że jestem dobry i wiem, że w mej rodzinie powinien dziś być dobrobyt, zasługują na to, na coś więcej niż mają, na to, żeby wiedzieć, że marzenia się spełniają... `
|
|
 |
` to dobra pora, by wziąć w ręce życie... `
|
|
 |
` brakuje mi Twojego zdjęcia na tapecie i spojrzenia, jakbym był ostatnim gościem na świecie... `
|
|
 |
może jeszcze kiedyś się spotkamy. może zauważysz mnie gdzieś na mieście, pośród tłumu - jak zawsze zagubioną, i wkurzoną o to, że ktokolwiek się o mnie ociera. może rzucę Ci się w oczy w komunikacji miejskiej - zaspana, z głową opartą o szybę i wzrokiem wtopionym gdzieś w dal. może nieświadomie zatrzymasz się, by przepuścić mnie na pasach, albo przejdziesz obok mnie w Naszym ulubionym parku. może jeszcze kiedyś Nasze spojrzenia się spotkają, i może stać Nas będzie na uśmiech...może jeszcze kiedyś oboje będziemy w stanie powiedzieć sobie "cześć" bez zbędnego bólu, który tak bardzo przeniknął Naszą znajomość... / https://www.facebook.com/pages/Veriolla-moblo/515711411908272
|
|
 |
Pięć minut euforii, siły i chwila istnienia. Dwa dni życia wycięte z życiorysu, dreszcze, gorączka, euforia, depresja, niewyjaśniony lęk, strach, przeogromny ból głowy, tysiąc myśli wszystko w twojej głowie, wybuchasz płaczem już nie kontrolowanie, nie masz siły nawet się podnieść, masz chęć strzelić sobie w łeb. A to wszystko dla pięciu minut szczęścia.
|
|
 |
“
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
”
|
|
 |
“ Czasem musisz bardzo mocno zapakować swój ból i obwiązać go sznurkiem,
jak paczkę. Po prostu po to, by móc dalej żyć. A więc zakładam gruby
opatrunek na moje cierpienie jak na złamana rękę.(...) Później, gdy
minie trochę czasu, będę może mogła tego dotknąć tak, żeby nie sprawiało
bólu. ”
|
|
|
|