 |
-Życzę Ci świąt wesołych i pełnych życzliwości i miłości. -Zamknij mordę.
|
|
 |
Jest noc. Stojąc w najwyższym punkcie miasta, widzę tylko kilka osób przemieszczających się. Czuję jednak obecność milionów zasiadających w tych wszystkich domach, może jedzą kolację, może śpią, oglądają romantyczny film, może jedzą chipsy, a może poszukują sensu, jak ja? Przechodzę z mojego świata, do drugiego, którego, gdy się już oswoję - także nazwę swoim. Ten będzie już bez Ciebie.
|
|
 |
Może dla mnie i dla Ciebie gdzieś jest ktoś, nie my dla siebie.
|
|
 |
Nie ukrywam, że brak mi tego co było. Ale wiesz co? Zauważyłam, że zegarek nadal tyka, źrenice wciąż zmniejszają się i powiększają, a jutro wstaje nowy dzień. Pewnie jeszcze stracę kilka sekund, ewentualnie kilkadziesiąt minut na przypominaniu sobie co było, nie obiecam, że nie. Zrobię najważniejszą rzecz - nie uronię ani łzy, i nie pożałuję, że to już się skończyło, bo czeka mnie lepsze.
|
|
 |
To, co mnie trzyma przy życiu jednocześnie mnie zabija.
|
|
 |
-Nie byłem aż tak najebany. -Stary, pytałeś swojej dziewczyny czy jest wolna.
|
|
 |
Dziś mogę grać o wszystko, lecz nie wszystko mi jedno.
|
|
 |
Chciałbym ułożyć wszystko sam jednak nie umiem.
Nie rozumiem czemu mogę mieć tylko nadzieję. /Pezet.
|
|
 |
Spytaj ją, co czuje, gdy szminkę zmywa kroplą łzy.
|
|
 |
-Mówiłeś, że kochasz. -No przecież tak się mówi.
|
|
|
|