głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zombiegirl

To wcale nie tak   że tęsknię ... Po prostu czasem nadchodzą takie noce w które wszystko wraca . Powracają wspomnienia   myśli . Obrazy . Do oczu pomału napływają gorzkie łzy niespełnionych marzeń . Ale to nie tęsknota . To tylko pragnienie wydarzenia się czegoś co nie istniało   nie było dane . To tylko czasem przeraźliwy krzyk   lęk w oczach   zimne dłonie   drżące ciało . Lecz to nie tęsknota . To oczekiwanie na coś co nigdy nie nadejdzie . żałosna próba odzyskania utraconej nadziei .

mrs.naughty dodano: 17 kwietnia 2010

To wcale nie tak , że tęsknię ... Po prostu czasem nadchodzą takie noce w które wszystko wraca . Powracają wspomnienia , myśli . Obrazy . Do oczu pomału napływają gorzkie łzy niespełnionych marzeń . Ale to nie tęsknota . To tylko pragnienie wydarzenia się czegoś co nie istniało , nie było dane . To tylko czasem przeraźliwy krzyk , lęk w oczach , zimne dłonie , drżące ciało . Lecz to nie tęsknota . To oczekiwanie na coś co nigdy nie nadejdzie . żałosna próba odzyskania utraconej nadziei .

z perspektywy czasu dochodzę do wniosku  że tak musiało być. musiałam zostać wykorzystana  aby na przyszłość nie popełniać więcej błędów. być mniej ufna. bardziej ostrożna. i nigdy więcej zakochana.    abstracion

mrs.naughty dodano: 16 kwietnia 2010

z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że tak musiało być. musiałam zostać wykorzystana, aby na przyszłość nie popełniać więcej błędów. być mniej ufna. bardziej ostrożna. i nigdy więcej zakochana. // abstracion

tak naprawdę  to chciałam wtedy Cię pocałować  przytulić się do ciebie i sprawdzić o ile uderzeń zmieni rytm twoje serce. wystraszyłam się jednak sama siebie  uśmiechnęłam się nieporęcznie i udawałam  że zwykłe 'cześć' wystarczy aby Cię przywitać po tylu miesiącach niewidzenia.Przecież szczoteczka do zębów nigdy nie prosi o pastę. Chyba jednak nimi nie jesteśmy. Bo ja o Ciebie proszę. Leżymy jednak na osobnych półkach. Nawet nie masz pojęcia jak bardzo chciałam wtedy powąchać Twoje włosy. Gdybyś wiedział jak bardzo chciałam  zrobiłbyś to pierwszy w czasie krótszym niż mgnienie oka.

mrs.naughty dodano: 16 kwietnia 2010

tak naprawdę, to chciałam wtedy Cię pocałować, przytulić się do ciebie i sprawdzić o ile uderzeń zmieni rytm twoje serce. wystraszyłam się jednak sama siebie, uśmiechnęłam się nieporęcznie i udawałam, że zwykłe 'cześć' wystarczy aby Cię przywitać po tylu miesiącach niewidzenia.Przecież szczoteczka do zębów nigdy nie prosi o pastę. Chyba jednak nimi nie jesteśmy. Bo ja o Ciebie proszę. Leżymy jednak na osobnych półkach. Nawet nie masz pojęcia jak bardzo chciałam wtedy powąchać Twoje włosy. Gdybyś wiedział jak bardzo chciałam, zrobiłbyś to pierwszy w czasie krótszym niż mgnienie oka.

a On? On to tylko osoba  którą kocham ponad życie. bez której nie przetrwam tego koszmaru czyt. życia . On pozwala mi się uspokoić. On wie o mnie wszystko. za Nim pójdę na koniec świata  i jeszcze dalej. dla Niego będę grzeczna cały rok. dla Niego zrobię wszystko. dlaczego? sama nie wiem. po prostu  jest wyjątkową osobą  a jednocześnie taką samą jak Ty  Ona  On..   sukeban

mrs.naughty dodano: 16 kwietnia 2010

a On? On to tylko osoba, którą kocham ponad życie. bez której nie przetrwam tego koszmaru(czyt. życia). On pozwala mi się uspokoić. On wie o mnie wszystko. za Nim pójdę na koniec świata, i jeszcze dalej. dla Niego będę grzeczna cały rok. dla Niego zrobię wszystko. dlaczego? sama nie wiem. po prostu, jest wyjątkową osobą, a jednocześnie taką samą jak Ty, Ona, On.. / sukeban

wszystko sprowadza się do tego  żeby stanąć   spojrzeć ludziom prosto w oczy  błysnąć zabójczym uśmiechem i powiedzieć:  spierdalajcie  jestem boska .

mrs.naughty dodano: 16 kwietnia 2010

wszystko sprowadza się do tego, żeby stanąć , spojrzeć ludziom prosto w oczy, błysnąć zabójczym uśmiechem i powiedzieć: "spierdalajcie ,jestem boska".

Zaczęła pić  kiedy myśli o nim nie chciały jej opuścić. Budziła się rano i zasypiała wieczorem wciąż tęskniąc za nim. W swej głowie słyszała jego głos  na swoim ciele czuła jego dotyk  na skórze wyczuwała jego zapach. Miała wrażenie  że wciąż jest w niej. Myślała  że ucieka przed nim  a tak naprawdę uciekała przed sobą. Zapijała swoje wspomnienia  swoją przeszłość  swoje szczęście. Gdy któregoś dnia obudziła się z przeraźliwym kacem  z setkami myśli o nim i o tym co teraz dzieje się z nią  kiedy uświadomiła sobie  że traci swoje życie  postanowiła pogodzić się z tym  że go już nie ma. Postanowiła nauczyć się żyć bez niego  tak samo jak uczyła się żyć z nim.

mrs.naughty dodano: 16 kwietnia 2010

Zaczęła pić, kiedy myśli o nim nie chciały jej opuścić. Budziła się rano i zasypiała wieczorem wciąż tęskniąc za nim. W swej głowie słyszała jego głos, na swoim ciele czuła jego dotyk, na skórze wyczuwała jego zapach. Miała wrażenie, że wciąż jest w niej. Myślała, że ucieka przed nim, a tak naprawdę uciekała przed sobą. Zapijała swoje wspomnienia, swoją przeszłość, swoje szczęście. Gdy któregoś dnia obudziła się z przeraźliwym kacem, z setkami myśli o nim i o tym co teraz dzieje się z nią, kiedy uświadomiła sobie, że traci swoje życie, postanowiła pogodzić się z tym, że go już nie ma. Postanowiła nauczyć się żyć bez niego, tak samo jak uczyła się żyć z nim.

 Dlaczego myślisz ze go kocham??   Widzę to w twoich oczach  nie potrafisz sie na jego widok nie uśmiechać  gdy słyszysz jego imie przygryzasz delikatnie wargi  i gdy patrzysz w jego stronę tooczy świecą Ci jak gwiazdy.   To jeszcze nic nie znaczy.   Ja znam Cie zbyt dobrze żeby od tak dać sie oszukać

mrs.naughty dodano: 16 kwietnia 2010

-Dlaczego myślisz ze go kocham?? - Widzę to w twoich oczach, nie potrafisz sie na jego widok nie uśmiechać, gdy słyszysz jego imie przygryzasz delikatnie wargi, i gdy patrzysz w jego stronę tooczy świecą Ci jak gwiazdy. - To jeszcze nic nie znaczy. - Ja znam Cie zbyt dobrze żeby od tak dać sie oszukać

Deszcz padał na jej splątane włosy. Czerwona szminka rozmazała się po policzku  papieros powoli się dopalał  a z jej ust wydobywał się mały dymek. Obok jej nóg leżała butelka taniego wina.Krzyczała że szczęście to jedne wielkie kłamstwo  a miłość to cichy morderca.Miała nadzieję  że ktoś wreszcie ją usłyszy  ale była sama. Zrobiła krok do przodu i nie musiała się już niczym martwić. Następnego dnia znalazł ją sprawca jej nieszczęścia. Dopiero teraz zrozumiał  że była dla niego wszystkim  ale za późno. Ona już go nie słyszała  nie mogła usłyszeć.

mrs.naughty dodano: 16 kwietnia 2010

Deszcz padał na jej splątane włosy. Czerwona szminka rozmazała się po policzku, papieros powoli się dopalał, a z jej ust wydobywał się mały dymek. Obok jej nóg leżała butelka taniego wina.Krzyczała,że szczęście to jedne wielkie kłamstwo, a miłość to cichy morderca.Miała nadzieję, że ktoś wreszcie ją usłyszy, ale była sama. Zrobiła krok do przodu i nie musiała się już niczym martwić. Następnego dnia znalazł ją sprawca jej nieszczęścia. Dopiero teraz zrozumiał, że była dla niego wszystkim, ale za późno. Ona już go nie słyszała, nie mogła usłyszeć.

nienawidzę Cię za to  że gdy idziesz ze swoją dziewczyną za rękę czule ją obejmując  puszczasz do mnie oczko bądź zalotnie się uśmiechasz. nienawidzę Cię za to  że robisz mi tą chorą nadzieję  pobudzając moją naiwność nawet w tych najmniej odpowiednich momentach.

mrs.naughty dodano: 16 kwietnia 2010

nienawidzę Cię za to, że gdy idziesz ze swoją dziewczyną za rękę czule ją obejmując, puszczasz do mnie oczko bądź zalotnie się uśmiechasz. nienawidzę Cię za to, że robisz mi tą chorą nadzieję, pobudzając moją naiwność nawet w tych najmniej odpowiednich momentach.

wróciła do domu po kolejnym spotkaniu z rzekomą miłością jej życia. cała roztrzęsiona po kolejnej dawce wyzwisk z jego strony  po cichu ściągnęła szpilki  targając niechcący swoje ulubione rajstopy. zamykając drzwi swojego pokoju  wybuchła spazmatycznym płaczem. zrobiła niesfornego koka na czubku głowy  założyła za duży  rozciągnięty sweter i biorąc paczkę chusteczek wraz z butelką wina  wyszła na zewnątrz. biegła przed siebie. boso  w deszczu w środku nocy. nie wiedziała dokąd zmierza  łzy przysłaniały jej pole widzenia. potknęła się. upuściła butelkę z winem  kalecząc sobie dłonie. delikatnie się podniosła. ocierając łzy rozmazała swój ulubiony tusz. usiadła na krawędzi krawężnika  a jej źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. myślała o nim. właśnie wtedy  usłyszała ciche 'wszystko w porządku?'. słowa których tak bardzo potrzebowała. musiała doprowadzić się do skrajnej rozpaczy  aby uzyskać krztę wsparcia.

mrs.naughty dodano: 16 kwietnia 2010

wróciła do domu po kolejnym spotkaniu z rzekomą miłością jej życia. cała roztrzęsiona po kolejnej dawce wyzwisk z jego strony, po cichu ściągnęła szpilki, targając niechcący swoje ulubione rajstopy. zamykając drzwi swojego pokoju, wybuchła spazmatycznym płaczem. zrobiła niesfornego koka na czubku głowy, założyła za duży, rozciągnięty sweter i biorąc paczkę chusteczek wraz z butelką wina, wyszła na zewnątrz. biegła przed siebie. boso, w deszczu w środku nocy. nie wiedziała dokąd zmierza, łzy przysłaniały jej pole widzenia. potknęła się. upuściła butelkę z winem, kalecząc sobie dłonie. delikatnie się podniosła. ocierając łzy rozmazała swój ulubiony tusz. usiadła na krawędzi krawężnika, a jej źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. myślała o nim. właśnie wtedy, usłyszała ciche 'wszystko w porządku?'. słowa których tak bardzo potrzebowała. musiała doprowadzić się do skrajnej rozpaczy, aby uzyskać krztę wsparcia.

perfekcyjnie potrafię oszukiwać własną podświadomość. szczególnie kategoriach 'wcale mi nie zależy'  'nic do niego nie czuje'  'sprawdzając co minutę sms'a wcale nie mam nadziei  że zobaczę jego numer na wyświetlaczu'.

mrs.naughty dodano: 16 kwietnia 2010

perfekcyjnie potrafię oszukiwać własną podświadomość. szczególnie kategoriach 'wcale mi nie zależy', 'nic do niego nie czuje', 'sprawdzając co minutę sms'a wcale nie mam nadziei, że zobaczę jego numer na wyświetlaczu'.

będę nieśmiało stąpać po tym niepewnym gruncie  zwanym ziemią. ze złudną nadzieją  że kiedyś poczuję szczęście rozrywające moje wnętrze  doszczętnie.

mrs.naughty dodano: 16 kwietnia 2010

będę nieśmiało stąpać po tym niepewnym gruncie, zwanym ziemią. ze złudną nadzieją, że kiedyś poczuję szczęście rozrywające moje wnętrze, doszczętnie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć