 |
Podobno zimne palce mają ci których nikt nie kocha.
|
|
 |
Ucałuj moje blizny po czym obiecaj że nigdy nie pozwolisz mi odejść.
|
|
 |
Samotni ludzie nie lubią słuchać o związkach.To tak,jakbyś przyniosła piwo na spotkanie AA.
|
|
 |
Ona chce za niego wyjść, już planuje wesele. Jego zamiary co do niej są inne zupełnie. Miał swój plan, więc pewnego razu zabrał ją na romantyczny spacer do lasu. Opowiadał jej, że jego hobby to poezja a wzrokiem szukał gałęzi, która wytrzyma jej ciężar. Mówił, że będzie przy niej zawsze stał jak Anioł Stróż. W tym samym momencie z kieszeni wyciągnął nóż. Najpierw w korze drzewa wygrawerował serce, potem podciął jej gardło jednym pociągnięciem. Na wybranej gałęzi powiesił ją za nogi z uniesieniem oglądając jak spływają z niej soki. Było tak pięknie, że nie chciał nigdy stamtąd iść. W promieniach słońca wyglądała jak uschnięty liść.
|
|
 |
Nie piszesz do niej bo myślisz, że Cie olewa i ma cię gdzieś. tymczasem Ona zagryza wargi z tęsknoty za tobą. spotykasz się z inną bo myślisz że Ona robi to samo. tymczasem Ona jest cholernie zazdrosna. z bólu i zazdrości szuka pocieszenia u innych. powoli przestaje za Tobą tęsknić, przestaje cie potrzebować, przestaje Cię kochać.
|
|
 |
śmieszą mnie słowa "palisz dla szpanu".. pale, bo kocham te chwile gdy stoję na balkonie, odpalam kolejnego papierosa i na mojej twarzy pojawia sie uśmiech, bo to o krok bliżej do śmierci.
|
|
 |
Gdybym wiedział, gdybym potrafił pokonać samego siebie,
gdyby opuścił mnie strach,
strach przed życiem i szczęściem.
W tej ostatniej drodze głupców, kłamców i straceńców,
nie będę sam..
Podąża za mną setki mnie podobnych,
szukających ucieczki,
ucieczki przed samym sobą.
Tak to zwykle się kończy... / Chada
|
|
 |
Anioł Stróż w tamtej chwili chyba poszedł się zdrzemnąć.
Tak to zwykle się kończy.
Wyjdź tym faktom naprzeciw.
Pewnie przyznał by racje, gdyby się nie powiesił.. / Chada
|
|
 |
Oczy miął pełne żalu, nie ze wszystkim się godził.
Lecz był sobą, a nie kimś za kogo chciał uchodzić. / Chada
|
|
 |
Wiedziałem, że droga którą podążam prowadzi mnie do samozniszczenia,
chciałem inaczej żyć.
Normalna praca, rodzina, dom..
Uległem jednak pokusom,
a jedyny sposób żeby uwalniać się od pokusy... to jej ulec.
Nie dotrzymałem słowa,
słowa danego samego sobie.
Nie miałem już odwrotu,
zmierzałem donikąd,
moim przyjacielem stał się strach,
strach przed samym sobą. / Chada
|
|
|
|