 |
Serce w serce, przecież znasz moje życie
To pieprzone upadki i wzloty, nigdy constans
Emocji sinusoida, proszę zostań
|
|
 |
Pokusom stawiam opór, jestem swego pecha katem,
chuj w ryj fałszywym kumplom to mój na życie patent.
|
|
 |
Kolejny mach, słodki dym, gilgot na płucach,
zanim odpalę Snoop Dogga zarzucam,
głową podrzucam, delikatnie w bit,
bez schizy na wizji miasto śpi jest git
|
|
 |
“Pamiętaj, nie każdy kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem i nie każdy kto Cie z gówna wyciągnie, jest Twoim przyjacielem.”
|
|
 |
Bóg za karę, zabiera ludzi i twarze by nas nauczyć, że śmierć chodzi z życiem w parze.
|
|
 |
“To moja dobra, nieodłączna znajoma - autodestrukcja.”
|
|
 |
Jeśli się cofasz, to tylko po to by wziąć rozbieg.
|
|
 |
Ty moim, a ja twoim cieniem. Dla tych chwil chce mi się żyć Coś ciągnie mnie, jak magnez, do ciebie
|
|
 |
W tym niezadowolonym społeczeństwie wszyscy jesteśmy podejrzani o szczęście
|
|
 |
Wyjść gdzieś, rzucić to wszystko, zapomnieć o wszystkich przykrych rzeczach. Przez chwilę po prostu poczuć się lepiej.
|
|
 |
Chciałam choć raz poczuć się kimś lepszym, kimś ważniejszym. Chciałam być kimś kogo przytula się i do kogo uśmiecha się bez powodu. Chciałam czuć jak moją dłoń delikatnie ściska inna i mieć pewność, że jest naprawdę bezpieczna. Chciałam być kimś potrzebnym.. kimś, kogo się po prostu kocha.
|
|
|
|