 |
gdzie podziała się nadzieja? zniknęła gdzieś w codzienności. od dawna każdą czynność wykonuję mechanicznie. już przestałam wierzyć w to, że kiedykolwiek będziesz obok. przestałam błagać Boga o odrobinę łaski, bo zdałam sobie sprawę, że nie otrzymam jej. codziennie wyznajesz mi miłość i zaprzeczasz swoim słowom raniąc przy tym niemiłosiernie. zastępuję sobie Ciebie innymi mężczyznami zabiegającymi o moje względy. dlaczego nie będę z normalnym facetem, przy którym będę mogła poczuć się bezpieczna? to irracjonalne. kocham idiotę, który zamiast walczyć o mnie woli opiekować się małymi, zielonymi roślinkami. miałeś wrócić, nie zrobiłeś tego. mam po Tobie jedynie miliard pięknych wspomnień i kilka zasuszonych róż. nic więcej.
|
|
 |
Myślisz, że jestem idealna. Rozkochałam Cię do granic możliwości pokazując idealną stronę osobowości. Dziewczynę wrażliwą, delikatną, czułą i nieśmiałą. Nie jestem taka. Przyjaciele nazywają mnie zimną suką. Dwóch facetów zniszczyło mi życie. Teraz ja zemszczę się na reszcie. Nie traktuję ludzi poważnie. Perfekcyjnie oszukuję i wykorzystuję. Potrzebuję kwiatków, czekoladek i poczucia bezpieczeństwa. W zamian za to sprezentuje Ci zdradę z takim samym skurwielem jak ja. Będziesz cierpiał, płakał, ale i tak mi wybaczysz. Wystarczy, że spojrzę na Ciebie spod moich czekoladowych tęczówek i wymuszę kilka łez. Wykończę Cię. Zniszczę. Umrzesz z miłości. Zupełnie jak ja umieram każdego dnia.
|
|
 |
A ja nadal mam nadzieję, że staniesz w moich drzwiach i powiesz, że mnie kochasz
|
|
 |
Zaciągam się Tobą, choć wcale nie palę.
|
|
 |
Moja radość? Prawdopodobnie nosi jego imię.
|
|
 |
Już nie rozmawiamy. Słuchać tylko ciche westchnięcia i sztuczne bicie serc.
|
|
 |
od małolata zawsze powtarzał mi tata: pamiętaj synu, wszystko, co oddajesz w końcu wraca.
|
|
 |
Chcę wykrzyczeć Twoje imię, tak aby odbijało się echem w każdym miejscu.
|
|
 |
Szerokie dresy, gigantyczna bluza i paczka fajek w kieszeni. On - chłopak przed, którym ostrzegała mama. Lecz ona nie bała się zaryzykować. Nie bała się oddać mu swojego serca.
|
|
 |
Pokochaj mnie. Pokochaj mnie tak jak ja ciebie teraz. Skręcaj się z tej pieprzonej miłości. Wtedy ja zaśmieję się w twarz i zobaczysz , ile straciłeś nie widząc tego wszystkiego wcześniej.
|
|
 |
Sześć lat podstawówki, trzy lata gimnazjum, rok liceum a organizm jeszcze nie przyzwyczaił się do poniedziałku.
|
|
 |
Wydaje Ci się, że on Cię kocha, nigdy Cię nie zostawi i będziecie do końca życia szczęśliwi. Tylko uważaj, żeby potem nie płakać gdy on powie, że to koniec.
|
|
|
|